Księżna Yorku o aferze łapówkowej: byłam pijana


Księżna Yorku Sarah Ferguson, która została złapana przez dziennikarzy na sprzedaży za 0,5 mln funtów "dostępu" do swojego byłego męża, księcia Andrzeja, tłumaczy, że podczas spotkania była pijana. - Byłam w rynsztoku - wyznała w programie Oprah Winfrey.

Pod koniec maja portal "News of the World" ujawnił nagranie ze spotkania księżnej Yorku z podającym się za biznesmena dziennikarzem. 50-letnia Ferguson przekonywała go, że jeśli zapłaci jej pół miliona funtów, wtedy ona "otworzy mu drzwi" do księcia Andrzeja. - Jeśli chcesz mieć go jako partnera w interesach, to zatroszcz się o mnie, a on zatroszczy się o ciebie (...). Zwróci się to dziesięciokrotnie - mówiła.

Książe Andrzej, który z Ferguson pomimo rozwodu nadal żyje w bardzo dobrych stosunkach, nie wiedział o dokonywanych przez nią interesach.

"Nie spojrzałam diabłu w oczy"

Teraz, niespełna dwa tygodnie po ujawnieniu afery z księżną w roli głównej, Ferguson zabrała głos i udzieliła wywiadu w słynnym show Oprah Winfrey. W rozmowie z królową talk-show - program zostanie wyemitowany we wtorek - przyznała się do niechlubnego zachowania. Zaznaczyła jednak, że stało się to w chwili jej słabości. Jak tłumaczyła, tuż przed spotkaniem piła alkohol.

- Nie spojrzałam diabłu w oczy, bo w tym momencie "byłam w rynsztoku" - przyznała i tłumaczyła się dalej: - Jestem świadoma, że to, iż piłam, było nie na miejscu.

Ferguson powiedziała, że do tej pory nie widziała pełnego filmu ze spotkania, który nagrali dziennikarze. Zapewniła także, że przeprosiła już za swoje zachowanie i zapowiedziała, że zrobi to ponownie podczas najbliższego spotkania z rodziną królewską.

Źródło: BBC News, Sky News