- Wydarzenia są bardzo smutne i cały ten proces rozgrywa się bardzo szybko - powiedział o krymskim referendum i planowanym przyłączeniu półwyspu do Rosji ambasador Ukrainy w Polsce, Markijan Malski. Jak stwierdził w "Kropce nad i", Krym jest jednak "tylko pierwszym krokiem w ekspansji geopolitycznej" Rosji.
W niedzielnym referendum na Krymie 97 proc. mieszkańców półwyspu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Nieuznawany przez władze w Kijowie krymski parlament podjął już szereg decyzji zbliżających warunki życia na półwyspie do tych panujących w Rosji. W poniedziałek ogłosił m.in., że oficjalną walutą stał się rubel, a od 30 marca na Krymie obowiązującym czasem będzie ten moskiewski.
Prezydent Władimir Putin podpisał z kolei dekret uznający Krym za suwerenne i niepodległe państwo.
- Wydarzenia są bardzo smutne i cały ten proces rozgrywa się bardzo szybko - ocenił w "Kropce nad i" ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malski.
- Moim zdaniem, to świadczy o tym, że ten proces był bardzo rzetelnie przygotowany przez stronę rosyjską - dodał.
"Strategia geopolityczna" Putina i marzenia o imperium
Jak ocenił ambasador, wydarzenia na Krymie są elementem "całej strategii geopolitycznej" rosyjskiego prezydenta. - Oczywiście Putinowi chodzi nie o Krym, a o całą Ukrainę. Ale też chodzi o renomę wielkiego mocarstwa na całym świecie. Krym to tylko pierwszy krok w ekspansji geopolitycznej Rosji - ocenił Malski.
W oczach ambasadora, Rosja może próbować rozszerzyć swoją ekspansję na wschodnie rejony Ukrainy, m.in. Charków czy Donieck.
Zdaniem Malskiego, Putin może się starać to osiągnąć "w taki sposób jak na Krymie: drogą prowokacji, drogą wzburzeń". - Taktyka Putina opiera się zawsze o "piątą kolumnę", którą on będzie rozwijał na terytorium Ukrainy - stwierdził Malski.
"Ukraina nie odda Krymu"
Ambasador zaznaczył, że rosyjska presja na Ukrainę była odczuwana "od początku całego okresu niepodległości", a "Majdan to przyspieszył".
- Majdan pokazał, że Ukraina twardo wybrała drogę swojego rozwoju, czyli przybliżenie do Unii Europejskiej. To wielkie marzenie narodu ukraińskiego nie wchodziło w plany Putina i Federacji Rosyjskiej - dodał.
Malski ocenił, że referendum na Krymie było sfałszowane, ale prawdą jest, iż część mieszkańców półwyspu chciałaby wejść w skład Federacji Rosyjskiej. Jak jednak dodał, "Krym jest integralną częścią terytorium Ukrainy".
- Ukraina nie odda Krymu - powiedział ambasador. - Ta gra polityczna będzie miała taki skutek, że Putin na jakiś czas może wygrać Krym. Ale przegrywa Ukrainę i przegrywa wizerunek swojego kraju na całym świecie - ocenił.
Malski podkreślił, że za Ukrainą stoi "cały cywilizowany świat", który nie uznaje legalności referendum na Krymie. - Mamy dobre sygnały ze strony Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, NATO, Parlamentu Europejskiego - przypomniał ambasador. - Dzisiaj cały świat w sprawie Ukrainy mówi jednym głosem - dodał.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24