Samochód pułapka wybuchł we wtorek obok przejeżdżającego policyjnego autobusu w mieście Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji, zabijając trzy osoby i raniąc 45 - poinformowały tureckie władze. Tego samego dnia prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżył kraje UE o to, że oferują "bezpieczną przystań" dla politycznych skrzydeł ugrupowań terrorystycznych.
Do zamachu w Diyarbakir doszło w dzielnicy Baglar. Eksplozja nastąpiła na biegnącej przez otwarty teren dwupasmowej alei, w pobliżu herbaciarni z ogródkiem dla gości. Na razie nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachu.
Diyarbakir jest stolicą prowincji o tej samej nazwie, położonej na terenach gdzie dominuje ludność kurdyjska. Trwający od 1984 roku konflikt zbrojny w tureckim Kurdystanie pociągnął za sobą dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych, a po chwilowym odprężeniu rozgorzał na nowo w lipcu ubiegłego roku. Terenem operacji zbrojnych prowadzonych przez tureckie wojsko i policję jest także samo miasto Diyarbakir.
"Czarna komedia"
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżył we wtorek kraje UE o to, że oferują "bezpieczną przystań" dla politycznych skrzydeł ugrupowań terrorystycznych. "Czarną komedią" nazwał presję ze strony UE w sprawie zmian prawa antyterrorystycznego Turcji.
W przemówieniu w Ankarze turecki prezydent oświadczył, że kraje UE powinny "w pierwszej kolejności zmienić swoje własne ustawy, które wspierają terroryzm". - Kraje europejskie w dalszym ciągu są bezpiecznymi przystaniami dla politycznych skrzydeł grup terrorystycznych. W tej sytuacji to czarna komedia, że Unia krytykuje nasz kraj w związku z definicją terroryzmu - przekonywał Erdogan.
Wyraził nadzieję, że UE dotrzyma zobowiązania w sprawie zniesienia wiz dla obywateli Turcji najpóźniej do października.
Spór o wizy
W piątek Erdogan odrzucił naciski Unii Europejskiej, by Turcja zmieniła swoje prawo antyterrorystyczne, co jest jednym z warunków sfinalizowania zniesienia unijnych wiz dla tureckich obywateli w ramach umowy dotyczącej migrantów.
Konkretnie chodzi o to, by Turcja zawęziła obowiązującą w jej prawie definicję terroryzmu, która jest na tyle szeroka, że - jak twierdzą obrońcy praw człowieka - daje władzom pretekst do ścigania dysydentów politycznych i dziennikarzy. To jedno z pięciu na 72 unijne kryteria zniesienia wiz, których Turcja wciąż nie spełniła.
Komisja Europejska w ubiegłym tygodniu zaproponowała, by UE zniosła wizy dla obywateli Turcji, zakładając, że kraj ten do końca czerwca spełni zaległe kryteria liberalizacji wizowej.
Przyspieszenie zniesienia wiz było jednym z ustępstw, które uzyskała Ankara w zamian za pomoc Unii w zahamowaniu fali migracyjnej. Zgodnie z uzgodnionym w marcu planem Turcja przyjmuje z powrotem wszystkich imigrantów, którzy nielegalnie przedostają się na greckie wyspy, zaś UE ma przesiedlać do siebie syryjskich uchodźców bezpośrednio z obozów w Turcji.
W ostatnich dniach pojawiły się obawy o losy porozumienia po zapowiedzi tureckiego premiera Ahmeta Davutoglu, który negocjował umowę migracyjną, że zamierza odejść z urzędu.
Autor: //gak / Źródło: PAP