Setki funkcjonariuszy oddziałów specjalnych OMON, żołnierzy wojsk wewnętrznych i policjantów ćwiczyło pod Moskwą rozpędzanie demonstracji. Wideo z akcji opublikowała fundacja Otwarta Rosja założona przez krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego.
Wideo zostało opublikowane na stronie Otwartej Rosji. "Imitacja rozpędzenia [moskiewskiego majdanu]. W jaki sposób nowo utworzona Gwardia Narodowa będzie walczyć z masowymi protestami" – napisano w komentarzu zamieszczonym pod nagraniem.
Ćwiczenia odbyły się 7 kwietnia w pobliżu miasta Lubiercy w obwodzie moskiewskim. Otwarta Rosja podaje, że były tajne. "Akcja protestu odbywa się na placu miejskim. W rozpędzeniu demonstracji uczestniczą elitarne jednostki Gwardii Narodowej i policji. Protest pokojowy przerodził się w masowe zamieszki i starcia z policją. Protestujący wykrzykują hasła [zwróćcie nasze pieniądze i precz z korupcją]. Płoną opony" – głoszą napisy na nagraniu.
Utrzymywanie porządku publicznego
Prezydent Władimir Putin 5 kwietnia wydał dekret, na mocy którego wojska wewnętrzne MSW przekształcone zostały w Gwardię Narodową. Ich celem, jak podano, jest "zapewnienie bezpieczeństwa państwa i obywateli, obrony prawa i swobód człowieka i obywatela".
Rozmówca agencji Interfax powiedział, że w szeregach formacji będzie służyć od 350 do 400 tysięcy osób. "200 tys. z nich będą pochodzić z wojsk wewnętrznych MSW, inni - ze specjalnych oddziałów policji" – stwierdził.
Do zadań formacji będzie także należeć utrzymywanie porządku publicznego w czasie imprez masowych. W przypadku zamieszek, funkcjonariusze gwardii będą mogli użyć armatek wodnych i pojazdów opancerzonych. Gwardia będzie brała udział w przerywaniu masowych zgromadzeń, odbywających się bez zezwolenia.
"Użycie broni bez ostrzeżenia"
"W sytuacjach bezpośredniego zagrożenia dla obywateli, a także wojskowych tej formacji, funkcjonariusze Gwardii Narodowej będą mogli użyć broni bez ostrzeżenia" – informowała agencja Interfax.
Po podpisaniu dekretu o utworzeniu Gwardii Narodowej eksperci w Moskwie komentowali, że Putin nie chce "ryzykować" przed wyborami parlamentarnymi we wrześniu i prezydenckimi w 2018 roku.
– Nie ma wątpliwości, że na Kremlu przygotowują się do czegoś, co może się wydarzyć w czasie wyborów lub przed głosowaniem – mówił analityk wojskowy Aleksandr Golc.
Autor: tas\mtom / Źródło: openrussia.orgб golos-ameriki.ru
Źródło zdjęcia głównego: openrussia.org