Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że strona rosyjska wciąż czeka na odpowiedź partnerów w kwestii gotowości lub braku chęci do wzięcia udziału w odczycie tzw. czarnej skrzynki z zestrzelonego przez tureckie samoloty rosyjskiego Su-24.

Sekretarz prasowy prezydenta Rosji powiedział dziennikarzom, że na razie żadne z obcych państw nie odpowiedziało na propozycję udziału w ekspertyzie.

- O ile mi wiadomo, na razie nie było żadnych odpowiedzi, wciąż czekamy na odpowiedź o gotowości do wzięcia udziału tych czy innych państw lub jej braku - oświadczył Pieskow.

W odpowiedzi na prośbę dziennikarzy o uściślenie, czy zaproszenie skierowano do jeszcze jakiegoś kraju poza Wielką Brytanią, Dmitrij Pieskow oznajmił, że tym zajmuje się Ministerstwo Obrony.

Poradził też, by do resortu obrony skierować pytanie, do kiedy Rosja będzie czekać na odpowiedź partnerów w kwestii ich ewentualnego udziału w ekspertyzie.

Prezydent Rosji Władimir Putin, któremu we wtorek dostarczono rejestrator parametrów lotu, czyli tzw. czarną skrzynkę bombowca strąconego przez Turków, powiedział, by otworzyć ją w obecności ekspertów międzynarodowych.

Brytyjczycy obejrzą czarne skrzynki?

Putin zaprosił w środę brytyjskich specjalistów do udziału w odczytaniu danych z czarnych skrzynek. Zrobił to w trakcie rozmowy telefonicznej z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.

Zestrzelenie 24 listopada przez Turcję rosyjskiego bombowca Su-24 na pograniczu turecko-syryjskim spowodowało wzrost napięcia między Rosją a Turcją. Moskwa w odpowiedzi na strącenie samolotu, który zdaniem Ankary wtargnął w turecką przestrzeń powietrzną, a w opinii Kremla pozostawał w syryjskiej strefie lotów, wprowadziła embargo na szereg tureckich produktów żywnościowych i zawiesiła współpracę międzypaństwową w rożnych dziedzinach