Para Polaków z dziećmi żebrała na ulicach Kostaryki. Dziewczynki trafiły do schroniska

Polacy byli widziani m.in. w Liberii i Santa Cruz w prowincji Guanacaste
Polacy byli widziani m.in. w Liberii i Santa Cruz w prowincji Guanacaste
Google Earth
Para była widziana m.in. w mieście Liberia w prowincji Guanacaste Google Earth

Córki pary Polaków, którzy od miesięcy mieli prosić o jałmużnę na ulicach kilku miast w prowincji Guanacaste w północno-zachodniej części Kostaryki, trafiły do schroniska dla nieletnich. Lokalne media podają, że dziewczynki były zaniedbane, piły brudną wodę, a potrzeby fizjologiczne załatwiały na dworze.

Lokalny dziennik "La Nación" podaje, że para Polaków przyleciała do Kostaryki z Meksyku w styczniu. Znajdują się na terenie kraju legalnie - co najmniej raz mieli wyjeżdżać do Nikaragui, by następnie ponownie przekroczyć granicę z Kostaryką i tym samym uzyskać zgodę na kolejnych 90 dni pobytu. Jest to jednak pozwolenie na pobyt turystyczny - para nie może podejmować działalności zarobkowej. Towarzyszą im dwie córki w wieku osiemnastu miesięcy i trzech lat.

W zeszły piątek dziewczynki trafiły pod opiekę Narodowej Agencji Opieki nad Dziećmi (Patronato Nacional de la Infancia - PANI). Jak podają lokalne media, służby zainteresowały się ich sytuacją po informacjach, które pojawiały się w mediach społecznościowych. Z doniesień wynikało, że Polacy żebrzą na ulicy, a dzieci są w złym stanie zdrowia.

Według Fanny Cordero, rzeczniczki PANI, pierwsze ostrzeżenie para otrzymała w czerwcu. Uznano wtedy jednak, że interwencja nie jest wymagana. Zdecydowano się jednak na nią, gdy okazało się, że Polacy po raz kolejny wrócili na ulicę i wraz z dziećmi znów proszą o pieniądze. Jak podaje "La Nación", dziewczynki były brudne, piły brudną wodę i załatwiały swoje potrzeby na dworze.

Dziewczynki trafiły do schroniska

Dzieci zostały przebadane przez lekarzy. Młodsza ma anemię, starsza - problemy z jelitami. Według Cordero, dolegliwości są spowodowane trybem życia rodziny. Dziewczynki trafiły do schroniska dla nieletnich, gdzie mogą pozostać do sześciu miesięcy. W tym czasie rodzice muszą udowodnić, że są w stanie zapewnić im odpowiednie warunki.

Polacy mieli tłumaczyć, że potrzebują pomocy, by wrócić do kraju i zbierają pieniądze na bilet lotniczy. Jak jednak zauważa lokalny portal CRHoy, rodzina znajduje się w Kostaryce już od wielu miesięcy i była widziana w różnych częściach prowincji Guanacaste.

Autor: kg/adso/jb / Źródło: La Nacion, CRHoy.com

Źródło zdjęcia głównego: La Nación