Prezydent Chile Michelle Bachelet przedstawiła plany legalizacji aborcji w niektórych przypadkach - podają w niedzielę media. W konserwatywnym Chile przerywanie ciąży jest całkowicie zabronione, grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Bachelet w sobotę złożyła projekt ustawy w tej sprawie w parlamencie, Kongresie Narodowym. Zgodnie z propozycją pani prezydent aborcja byłaby dopuszczalna, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia kobiety, gdy stwierdzono poważne wady rozwojowe płodu lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Projekt wywoła najpewniej gorącą debatę w Kongresie Narodowym, gdzie kilku opozycyjnych deputowanych, a nawet kilku członków koalicji rządowej już ogłosiło, że nie dopuści do zmiany przepisów. Propozycji sprzeciwi się też najpewniej kościół katolicki w Chile.
Aborcja do 12. lub 18. tygodnia
Bachelet już w maju ub.r. ogłosiła, że będzie próbowała zalegalizować aborcję. Całkowity zakaz przerywania ciąży wprowadzono w 1989 r.. była to jedna z ostatnich decyzji za rządów generała Augusto Pinocheta. Prezydent ogłosiła swe plany w wystąpieniu telewizyjnym, przedstawiając dane, z których wynika, że co roku do chilijskich szpitali trafia ok. 16,5 tys. kobiet z powodu zagrażających życiu komplikacji podczas ciąży lub z powodu upośledzenia płodu. Dodała, że rocznie rejestrowanych jest ok. 500 zgonów wywołanych wadami rozwojowymi płodu. - Absolutna kryminalizacja aborcji nie powstrzymała tych praktyk. To trudna sytuacja, ale jako dojrzały kraj musimy stawić jej czoło - podkreśliła. Propozycja Bachelet zakłada, że aborcję można byłoby przeprowadzić do 12. tygodnia ciąży. W przypadku dziewcząt w wieku do 14 lat byłoby to 18 tygodni. Bachelet argumentuje, że młodsze dziewczęta mogą potrzebować więcej czasu, by zorientować się, że są w ciąży. Z sondaży wynika, że większość Chilijczyków popiera propozycję pani prezydent. Jednak BBC przypomina, że poprzednie próby zmian przepisów w sprawie aborcji były odrzucane przez parlament. Większość krajów Ameryki Łacińskiej ogranicza dostęp do aborcji, a całkowity zakaz obowiązuje w Salwadorze, Nikaragui, Hondurasie, Surinamie, Chile, na Haiti i Dominikanie.
Autor: nsz/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock