Po wtargnięciu do lokalu wykrzyczał, że ma na sobie bombę i zabarykadował się z zakładnikami. Potem w pierwszej kolejności wypuścił matkę z dzieckiem.
- Musicie zadzwonić na policję. Jakiś człowiek wszedł właśnie do biura Clinton, rozpiął płaszcz i pokazał nam bombę, przyklejoną taśmą do jego piersi - mówiła, ze łzami w oczach, w lokalnej telewizji kobieta, która była naocznym świadkiem zdarzenia, najprawdopodobniej pierwsza wypuszczona ofiara.
Policja otoczyła teren wokół biura i ewakuowała mieszkańców w obawie przed detonacją bomby. Napastnik został zidentyfikowany jako Lee Eisenberg, mężczyzna leczony psychiatrycznie.
Źródło: TVN24.pl
Policja poprosiła też telewizje, aby nie pokazywały przekazu na żywo z miejsca akcji.
tan
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN