Ukraińskie wojsko nadal odnotowuje niższą aktywność prorosyjskich bojowników w Donbasie, jednak w ciągu ostatniej doby na froncie znowu zginęli żołnierze sił rządowych. Przeciwnik wciąż używa tam ciężkiej artylerii – oświadczył w czwartek przedstawiciel armii.
- Minionej doby w wyniku działań bojowych czterech ukraińskich żołnierzy zginęło, a 14 zostało rannych - powiedział Ołeksandr Motuzianyk na konferencji prasowej w Kijowie.
Aktywność dywersantów
Motuzianyk przekazał, że na linii rozgraniczenia w obwodzie ługańskim doszło jedynie do pięciu starć, w których separatyści użyli m.in. granatników. Na około 100-kilometrowym odcinku między miejscowościami Stary Ajdar i Popasna było spokojnie.
Gorsza sytuacja panowała w rejonie miejscowości Perwomajske, gdzie zauważono aktywność dywersantów, którzy zaminowywali te okolice. To właśnie tam ukraińskie wojska poniosły straty w ludziach. Siły rządowe zostały także ostrzelane z wyrzutni rakietowych Grad, rozlokowanych w miejscowości Mineralne na północ od Doniecka. W Marjince, na zachód od Doniecka, prorosyjscy bojownicy zaatakowali pozycje Ukraińców czołgiem.
O Ukrainie w Berlinie
W rejonie Mariupola nad Morzem Azowskim najgoręcej było na pierwszej linii obrony między wsiami Nowotrojicke, Bohdaniwka i Starohnatiwka. - W środę doszło tam do czterokrotnego ostrzału z moździerzy i artylerii – poinformował Motuzianyk.
Sytuacja na wschodzie Ukrainy będzie tematem zaplanowanego na poniedziałek w Berlinie spotkania prezydenta Petra Poroszenki z przywódcami Francji i Niemiec.