Stosowanie przez Rosjan tortur wobec Ukraińców było zjawiskiem powszechnym i systematycznym na okupowanych przez nich terytoriach. Oprawcy byli tak brutalni, że często tortury kończyły się śmiercią - oświadczył w poniedziałek w Genewie Erik Mose, przewodniczący komisji śledczej do spraw Ukrainy działającej pod auspicjami ONZ.
Występując na forum Rady Praw Człowieka w Genewie, Erik Mose powiedział, że jego zespół "zebrał dalsze dowody wskazujące na to, że stosowanie tortur przez rosyjskie siły zbrojne na obszarach znajdujących się pod ich kontrolą jest zjawiskiem powszechnym i systematycznym".
Zobacz także: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
- W niektórych przypadkach tortury były tak brutalne, że powodowały śmierć ofiary - poinformował Mose, cytowany przez agencję Reutera.
Komisja śledcza w Ukrainie
Komisja śledcza odwiedziła części Ukrainy czasowo zajęte od początku wojny przez siły rosyjskie, m.in. obwody chersoński i zaporoski. Ustalono, że tortury stosowano głównie w ośrodkach detencyjnych prowadzonych przez władze rosyjskie. Komisja stwierdziła już wcześniej, że naruszenia dokonywane przez Rosjan na Ukrainie, w tym stosowanie tortur, mogą stanowić zbrodnię przeciwko ludzkości.
Mose poinformował, że zebrane dowody wskazują na zbrodnie popełniane w czasie wojny przez obie strony konfliktu, jednak znacznie większej liczby nadużyć dopuściły się siły rosyjskie niż ukraińskie. Stwierdzono, że torturowano głównie osoby oskarżane o bycie informatorami Ukraińców.
Komisja stwierdziła w swoim raporcie, że rosyjscy żołnierze w obwodzie chersońskim "gwałcili i dopuszczali się przemocy seksualnej wobec kobiet w wieku od 19 do 83 lat". Często członkowie ich rodzin byli przetrzymywani w sąsiednich pokojach i tym samym zmuszeni do bycia świadkami zbrodni - przekazała agencja Associated Press.
Moskwa nie przyznaje się do winy
Rosja zaprzecza dopuszczaniu się okrucieństw lub atakowaniu ludności cywilnej na Ukrainie.
Moskwa miała możliwość ustosunkowania się do zarzutów na forum Rady Praw Człowieka, ale żaden przedstawiciel tego kraju nie był obecny w czasie poniedziałkowego wystąpienia Mosego.
Źródło: PAP