Kolejne groby katyńskie?

 
Na Wołyniu odnaleziono szczątki prawie 100 osóbTVN24

Masowe groby, które zostały odkryte 12 lat temu we Włodzimierzu Wołyńskim mogą udzielić odpowiedzi na pytanie o losy wielu ofiar z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Jak ustalili dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Radia Lublin, po zbadaniu tylko niewielkiego fragmentu terenu, na jakim się znajdowały, odkryto szczątki prawie 100 osób. Bardzo prawdopodobne, że są to polscy żołnierze.

W latach 1929-1941, na terenach Ukrainy Zachodniej, NKWD przetrzymywało niemal trzy i pół tysiąca osób. Do tej pory nie udało się jednak zlokalizować miejsca pochówku wielu z nich.

Dopiero teraz, po kilkudziesięciu latach, tylko na niewielkim fragmencie terenu tzw. wołyńskiego grodziska, odnaleziono szczątki prawie 100 osób. Według dyrektora tamtejszego Muzeum Historycznego Włodymyra Stemkowskiego w tym miejscu może być pochowanych znacznie więcej ofiar. Ile? - Setki, może nawet kilka tysięcy - mówi "Rzeczpospolitej".

Guziki, amunicja, potylica

Według dziennika podejrzenie, że we Włodzimierzu natrafiono na ofiary tzw. rozkazu katyńskiego nakazującego wymordowanie polskich oficerów, wynika stąd, iż w grobach znaleziono pasy wojskowe oraz inne elementy polskiego umundurowania: guziki, pagony i szynele. Identyczny był też sposób mordowania jeńców - strzał w potylicę. Podobnie jak w Katyniu ofiary miały ręce skrępowane drutem kolczastym, używano też identycznej amunicji.

Jednak nie jest to jedyna tajemnica związana z odkryciem. Choć szczątki ludzkich ciał na Wołyniu odkryto 12 lat temu, lecz od tego czasu nikt nie zainteresował się przeprowadzeniem dalszych prac ekshumacyjnych czy nawet upamiętnieniem tablicą grobu, w którym złożono już ekshumowane szczątki.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24