W następstwie kryzysu rządowego parlament Izraela zadecydował w poniedziałek znaczną większością głosów o swym rozwiązaniu, co otworzyło drogę do przeprowadzenia 17 marca przedterminowych wyborów.
Projekt ustawy o rozwiązaniu 120-osobowego Knesetu poparło w trzecim czytaniu 93 jego członków, nikt nie głosował przeciw. W ubiegłym tygodniu rozpadła się funkcjonująca od marca 2013 roku centroprawicowa koalicja rządowa premiera Benjamina Netanjahu, czego podłożem były głębokie różnice polityczne i ideologiczne między pięciu współtworzącymi ją ugrupowaniami. W ubiegły wtorek szef rządu zdymisjonował ministra finansów Jaira Lapida oraz minister sprawiedliwości Cipi Liwni, zarzucając im usiłowanie politycznego puczu. Lapid stoi na czele centrowej partii laickiej Jesz Atid (Jest Przyszłość), a Liwni szefuje liberalnemu Hatnuah (Ruch). Spory w koalicji zaostrzył forsowany przez Netanjahu projekt ustawy definiującej Izrael jako "państwo ludu żydowskiego". Zapis tej treści znajduje się już w izraelskiej deklaracji niepodległości z 1948 roku, ale premier uważa, że powinien być on zagwarantowany aktem prawnym najwyższej rangi jako jednoznaczne przesłanie dla wrogów kraju.
Krytycy ustawy, w tym Liwni i Lapid, wskazują, że jej język podkopuje demokratyczny charakter państwa i naruszałby prawa jego arabskich obywateli.
Po wyborach znowu Netanjahu?
Według sondaży w efekcie wyborów nastąpi prawdopodobnie powrót Netanjahu do władzy, gdyż wielu Izraelczyków popiera twarde stanowisko premiera w konflikcie z Palestyńczykami i innych kwestiach dotyczących bezpieczeństwa państwa.
Jak poinformował jednak w poniedziałek izraelski internetowy serwis informacyjny ynet, formowany obecnie przez Liwni i lidera opozycyjnej Partii Pracy Isaaka Herzoga centrolewicowy sojusz ma szanse zdobyć 23 mandaty do Knesetu, czyli o dwa więcej niż kierowany przez Netanjahu prawicowy blok Likud. W najbliższym czasie w Likudzie mają odbyć się wybory jego nowego przewodniczącego i zarazem kandydata na premiera. Na razie nie jest jasne, czy przeciwko Netanjahu stanie jego rywal Gideon Saar.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP