Nie dostrzegam gotowości Rosji do niemieszania się w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Rozmowy nie przyniosły przełomu - przerwania ognia na Ukrainie - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin, komentując niedzielne rozmowy w Berlinie.
- Strona rosyjska nie jest obecnie gotowa do wzięcia na siebie pełnego zakresu zobowiązań w kwestii obecności obserwatorów OBWE, w kwestii efektywnej kontroli granicy ukraińsko-rosyjskiej, nie jest też gotowa uznać faktów stałego przenikania przez granicę sprzętu i najemników i ingerencji sił zbrojnych z terenów rosyjskich - oświadczył Klimkin, relacjonując na briefingu w Kijowie rozmowy w Berlinie, których celem było rozważenie sposobów doprowadzenia do zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie.
Wielogodzinne rozmowy z udziałem szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec nie przyniosły jednak przełomu.
Merkel z wizytą na Ukrainie
Klimkin poinformował ponadto, że kanclerz Niemiec Angela Merkel przyjedzie 23 sierpnia do Kijowa. - Do wizyty kanclerz Merkel dojdzie w przeddzień święta narodowego Ukrainy - powiedział minister Klimkin, zaznaczając, że to będzie niezwykła wizyta i bardzo interesująca z racji bogatego programu.
Będzie kolejne spotkanie?
Powiedział też, że szefowie obu państw (Ukrainy i Federacji Rosyjskiej) zdecydowali o niedzielnym spotkaniu na szczeblu szefów dyplomacji w Berlinie, gdzie zastanawiano się nad najbliższą przyszłością.
- To, czy w najbliższym czasie dojdzie do spotkania w formacie normandzkim, zależy od szefów państw: Petro Poroszenki i Władimira Putina - dodał Klimkin. Na początku czerwca w Normandii, na marginesie uroczystości związanych z 70. rocznicą lądowania wojsk alianckich, doszło do szeregu spotkań z udziałem prezydentów Rosji, Francji, Niemiec i Ukrainy, którzy omawiali m.in. sytuację na wschodniej Ukrainie.
Autor: nsz//kdj / Źródło: PAP