Kirgistan wybrał


W Kirgistanie zakończyły się wybory parlamentarne. Niemal pewnym zwycięzcą jest partyjny blok prezydenta Bakijewa (Ak Żoł), jednak opozycja oskarża Centralną Komisję o dokonywanie fałszerstw na jej rzecz. Wybory obserwowała OBWE.

Na dwie godziny przez zakończeniem wyborów (13 naszego czasu) głos oddało prawie 61,5 proc. z 2,7 mln uprawnionych do głosowania. Aby wybory były ważne, wymagana jest frekwencja powyżej 50 proc. - podała Centralna Komisja Wyborcza. Według CKW pierwsze rezultaty będą znane w poniedziałek rano.

CKW informowała przed wyborami, że aby uniknąć kilkukrotnego oddawania głosów przez jedna osobę, wyborcom będzie się znaczyć kciuki niewidzialnym atramentem.

Nowa ordynacja

Dzisiejsze wybory przeprowadzono zgodnie ze zmianami w konstytucji i ordynacji wyborczej zatwierdzonymi w październikowym referendum.

Po wprowadzonych poprawkach do ustawy zasadniczej liczba deputowanych w jednoizbowym parlamencie (Żogorku Kenesz) wzrasta z 75 do 90. Nowy skład parlamentu zostanie wybrany według ordynacji proporcjonalnej (głosowanie na listy partyjne), a nie jak dotychczas według ordynacji większościowej (jednomandatowe okręgi wyborcze).

O 90 miejsc w parlamencie ubiegali się przedstawiciele 12 partii, w tym z utworzonego przed październikowym referendum bloku Ak Żoł (w wolnym tłumaczeniu - jasna droga). Analitycy przepowiadają mu zdecydowane zwycięstwo. Wśród partii opozycji największe szanse ma Socjalistyczna Partia "Ojczyzna" (Ata Meken) Omurbeka Tekebajewa.

Żeby znaleźć się w parlamencie partia musi zebrać nie mniej niż 5 proc. głosów w skali kraju i nie mniej niż 0,5 proc. w każdym z siedmiu regionów i dwóch największych miastach: Biszkeku i Osz. Premiera wyłoni partia, która zbierze ponad 50 proc. głosów.

Opozycja mówi o fałszerstwach

Krytycy zmian w ordynacji argumentują, że utrudnią one ugrupowaniom opozycyjnym zdobycie miejsc w organie ustawodawczym.

Opozycja oskarża władze o fałszerstwa wyborcze na rzecz ugrupowania Ak Żoł, które powstało krótko przed październikowym referendum. Według przedstawicieli opozycji, z udziału w wyborach wykluczonych zostało dwóch kandydatów Partii Socjaldemokratycznej - jeden na dwa tygodnie przed wyborami, a drugi na kilka godzin przed rozpoczęciem głosowania.

Prezydent Kurmanbek Bakijew rozpisał wcześniejsze wybory po blisko trzech latach konfliktu politycznego i niepokojów w kraju. Po wyborach parlamentarnych w marcu 2005 roku, uznanych za zmanipulowane, siły opozycyjne obaliły wieloletniego prezydenta Askara Akajewa, oskarżanego o korupcję i fałszerstwa wyborcze. Jego miejsce zajął Bakijew. W październiku tego roku Bakijew rozwiązał zdominowany przez deputowanych z epoki Akajewa parlament, który oskarżał o podsycanie niepokojów w kraju.

- Jestem pewien, że nowy parlament nie będzie taki, jak ten poprzedni. W każdym razie będzie nowy i produktywny - oświadczył po tym, jak sam oddał głos w stolicy kraju, Biszkeku.

Niedzielne wybory śledziło ponad 500 zagranicznych obserwatorów, w tym 250 z OBWE.


Źródło: PAP, tvn24.pl