Prezydent Kirgistanu Ałmazbek Atambajew odwołał w poniedziałek zaplanowaną na ten tydzień wizytę w Rosji. Jego zdaniem w kraju może dojść do zamieszek przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, w związku z czym chce "osobiście zadbać o porządek".
Atambajew miał wziąć udział w spotkaniu prezydentów byłych republik ZSRR w Rosji w dniach 11-12 października.
Masowe zamieszki wspierane z zagranicy?
"Biorąc pod uwagę ujawnione informacje dotyczące planowania przez pewnych polityków masowych zamieszek z udziałem przestępców, które miałyby się odbyć w dzień wyborów oraz z uwagi na to, że ci politycy otrzymują wsparcie finansowe z zagranicy, prezydent podjął decyzję o odwołaniu swojej roboczej wizyty, by osobiście zadbać o porządek i bezpieczeństwo w kraju" - oświadczyła kancelaria Atambajewa.
Prezydent Kirgistanu nie podał nazwy kraju, który jego zdaniem wspiera oponentów, ale w ubiegłym miesiącu kirgiski rząd oskarżył sąsiedni Kazachstan o popieranie Omurbeka Babanowa, opozycyjnego kandydata na stanowisko prezydenta i ingerowanie w wewnętrzne sprawy Kirgistanu. Kazachstan odrzucił te oskarżenia.
Kirgiskie służby bezpieczeństwa pod koniec września zatrzymały Kanatbeka Isajewa, polityka wspierającego Babanowa i oskarżyły go o organizację rozruchów i planowanie przewrotu.
Wybory bez Atambajewa
Wybory prezydenckie w Kirgistanie zaplanowano na 15 października. Zgodnie z krajową konstytucją Atambajew nie może ubiegać się o reelekcję. Jego partia, Socjaldemokratyczna Partia Kirgistanu (SDPK), popiera w wyborach Suronbaja Dżinbekowa, który w ubiegłym miesiącu podał się do dymisji ze stanowiska premiera, by móc walczyć o fotel prezydencki.
Autor: momo/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/ www.kremlin.ru