Zginął w zestrzelonym boeingu. Rodzina pozywa rosyjskie banki i amerykańskie firmy


Rodzina młodego Amerykanina, Quinna Lucasa Schansmana, który był w samolocie pasażerskim malezyjskich linii lotniczych zestrzelonym nad Donbasem na Ukrainie w 2014 roku, pozwała amerykańskie firmy transferujące pieniądze i dwa rosyjskie banki.

Bliscy Amerykanina obwiniają je o współpracę poprzez dostarczanie usług grupie, która oskarżana jest o zestrzelenie maszyny wykonującej lot MH17. Zginęło wtedy 298 osób, wszystkie znajdujące się na pokładzie.

18-letni Quinn Lucas Schansman był jedynym Amerykaninem w malezyjskiej maszynie.

"Zdajemy sobie sprawę, że nigdy nie odzyskamy naszego syna. Ale jesteśmy zdeterminowani, by rzucić światło na wszystkich, którzy brali udział w jego zamordowaniu i ponoszą odpowiedzialność" - napisał jego ojciec Thomas Schansman w oświadczeniu.

Zgodnie z ustawą antyterrorystyczną rodzina Schansman pozwała rosyjski Sbierbank, Bank WTB, Western Union Co i Western Union Financial Services, MoneyGram International Inc i MoneyGram Payment Systems Inc za świadczenie usług na rzecz samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL).

"Pieniądze wpływały z pomocą amerykańskich firm"

"Zapewnienie materialnego wsparcia DRL było istotnym czynnikiem jej możliwości wystrzelenia rakiety z kontrolowanego przez nią terytorium, ataku który zabił Quinna i 297 innych niewinnych ofiar" - głosi pozew złożony w Nowym Jorku.

- Doniecka Republika Ludowa systematycznie i otwarcie zabiegała o wsparcie finansowe od osób z całego świata, aby pomóc w zakupie broni, amunicji i śmiercionośnego sprzętu - powiedział David Pressman z kancelarii prawniczej Boies Schiller Flexner LLP, która reprezentuje rodzinę Schansman.

- Pieniądze wpływały z niezawodną pomocą amerykańskich firm transferujących pieniądze i rosyjskich banków - dodał Pressman, który był zastępcą amerykańskiego ambasadora przy ONZ w latach 2014-2016.

Zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych

Boeing 777-200ER linii Malaysia Airlines, lecący 17 lipca 2014 roku z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą, na obszarze kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Zginęło 298 osób, wszyscy pasażerowie i cała załoga. Większość ofiar to obywatele Holandii.

Już w 2016 roku międzynarodowa grupa śledczych z Holandii, Australii, Belgii, Malezji i Ukrainy ogłosiła, że samolot został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą pociskiem, który pochodził z Rosji.

System rakietowy Buk, z którego wystrzelono ten pocisk, pochodził z 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku i powrócił do Rosji - oświadczyli wówczas prokuratorzy. Nie wskazano jednak, kto dokładne wystrzelił rakietę.

Strona rosyjska zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z zestrzeleniem tego samolotu. W 2015 roku Rosja odrzuciła wniesioną na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ propozycję powołania międzynarodowego trybunału w celu ścigania osób podejrzanych o zestrzelenie samolotu.

- Ludzie, którzy wystrzelili rakietę, być może nigdy nie zostaną postawieni przed sądem, aby odpowiedzieć za swoje zbrodnie, ale wszyscy, którzy uczestniczyli w ich zbrojeniu i wspieraniu, muszą być - powiedział Pressman.

Autor: asty//now / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: