Lądowanie "tak dobre, jak to tylko możliwe", ale na drodze stanął betonowy mur. Dlaczego? Komentarze ekspertów

Źródło:
BBC
Śledczy wciąż badają przyczyny katastrofy koreańskiego samolotu
Śledczy wciąż badają przyczyny katastrofy koreańskiego samolotuJustyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/4
Śledczy wciąż badają przyczyny katastrofy koreańskiego samolotuJustyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Samolot, który rozbił się w Korei Południowej, po lądowaniu bez podwozia uderzył w betonowy mur. Eksperci do spraw lotnictwa, z którymi rozmawiało BBC, wyrazili zastrzeżenia dotyczące konstrukcji ustawionej w niewielkiej odległości od pasa.

Samolot południowokoreańskiej linii lotniczej Jeju Air rozbił się w niedzielę podczas lądowania na lotnisku Muan na południu kraju. W wyniku katastrofy zginęło 179 osób. Agencja Reutera w poniedziałek opublikowała nagranie, na którym widać jak maszyna bez wysuniętego podwozia sunie po pasie, a następnie z impetem uderza w betonowe ogrodzenie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lądowanie bez podwozia, uderzenie, wielki wybuch. Katastrofa boeinga na nagraniu

Służby badające przyczyny katastrofy dyskutują na temat tego, jaki wpływ na wymiar katastrofy miała betonowa ściana znajdująca się około 250 metrów od pasa startowego.

Learmount: lądowanie było prawidłowe, zawinił betonowy mur

Ekspert do spraw bezpieczeństwa lotniczego David Learmount powiedział w rozmowie z BBC, że gdyby na drodze samolotu nie było "przeszkody", maszyna "zatrzymałaby się, a większość osób - prawdopodobnie wszyscy - znajdujących się na pokładzie wciąż by żyło".

Przed próbą lądowania pilot poinformował, że samolot uderzył w ptaka, a następnie przerwał początkową próbę lądowania i poprosił o pozwolenie na lądowanie z przeciwnego kierunku.

Samolot wylądował bez wysuniętego podwozia. Sunął po pasie o długości 2800 metrów i wydawało się, że manewr się powiedzie. Learmount ocenił, że lądowanie było "tak dobre, jak to tylko możliwe: skrzydła znajdowały się na poziomie, a nos nie był uniesiony zbyt wysoko, aby uniknąć złamania ogona".

- Powodem śmierci tak wielu osób nie było lądowanie jako takie, ale fakt, że samolot zderzył się z bardzo twardą przeszkodą znajdującą się tuż za końcem pasa startowego - podkreślił.

Na lotnisku Muan w Korei Południowej około 250 metrów od pasa startowego znajduje się betonowy murGoogle

Czy betonową konstrukcję można było czymś zastąpić?

Pilot Lufthansy Christian Beckert ocenił, że betonowa konstrukcja za pasem startowym to rzecz "niezwykła". - Zwykle na lotnisku za pasem startowym nie ma ścian - wyjaśnił.

Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap, w betonowej konstrukcji znajduje się system nawigacyjny, który pomaga samolotom w lądowaniu - ma on 4 metry wysokości i jest pokryty ziemią, wyniesiony wyżej w celu utrzymania lokalizatora na odpowiednim poziomie i zapewnienia jego prawidłowego działania.

Resort transportu Korei Południowej stwierdził, że na innych lotniskach w kraju i na niektórych za granicą zainstalowano podobny sprzęt wraz z konstrukcjami betonowymi. Urzędnicy sprawdzają jednak, czy nie należało go wykonać z lżejszych materiałów, które mogłyby zostać przerwane pod wpływem uderzenia.

Katastrofa w KoreiYONHAP/PAP/EPA

Chris Kingswood, pilot z 48-letnim stażem, powiedział, że "przeszkody w pewnym zasięgu i odległości od pasa startowego muszą być łamliwe, co oznacza, że jeśli statek powietrzny w nie uderza, to one się złamią".

- Samoloty nie są mocnymi konstrukcjami. Z założenia są lekkie, co zapewnia ich efektywność w locie. Tak naprawdę nie są zaprojektowane do sunięcia na brzuchu z dużymi prędkościami, więc jakakolwiek konstrukcja może spowodować pęknięcie kadłuba - dodał.

Kingswood wskazał, że paliwo jest przechowywane w skrzydłach, więc w przypadku złamania się skrzydła ryzyko pożaru jest znaczne. - Nie jest więc pewne, że gdyby nie było muru, wynik byłby zupełnie inny - ocenił.

Pilot podkreślił, że byłby "zaskoczony, gdyby lotnisko nie spełniało wszystkich wymagań zgodnie z branżowymi standardami". - Podejrzewam, że gdybyśmy okrążyli teren wielu głównych międzynarodowych lotnisk, znaleźlibyśmy przeszkody, które można by w podobny sposób uznać za stwarzające zagrożenie - dodał.

Czy piloci wiedzieli o twardej barierze?

Analityczka lotnicza Sally Gethin wątpi, czy pilot wiedział o znajdującej się tam barierze, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że samolot zbliżał się z kierunku przeciwnego niż zwykle. Powiedziała, że trzeba ustalić, "czy piloci byli świadomi istnienia tej twardej granicy za pasem startowym".

- Jeżeli wieża kontrolna nakazała im za drugim razem zmienić przeznaczenie pasa startowego, powinno to wyjść na jaw dzięki nagraniom zachowanym na czarnych skrzynkach - przypomniała.

Autorka/Autor:asty/ads

Źródło: BBC

Źródło zdjęcia głównego: YONHAP/PAP/EPA