Żywy mężczyzna został odnaleziony w sobotę we wraku promu pasażerskiego, który w czwartek przewrócił się na Jeziorze Wiktorii w Tanzanii. Jak informują służby, liczba ofiar katastrofy wzrosła do 207 osób. Ciągle prowadzona jest akcja poszukiwawczo-ratunkowa.
W czwartek na Jeziorze Wiktorii w Tanzanii przewrócił się prom pasażerski. Do tej pory nie wiadomo, ile osób znajdowało się na pokładzie w chwili wypadku. W sobotę służby poinformowały o odnalezieniu we wraku żywego mężczyzny.
"Zamknął się w maszynowni"
W sobotę służby kontynuowały akcję poszukiwawczo-ratunkową, podczas gdy rodziny ofiar przygotowywały się do odebrania ciał bliskich.
Według najnowszych doniesień, bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 207 osób, a wciąż nie zakończono akcji poszukiwawczo-ratunkowej. Do tej pory wiadomo o 41 osobach, które przeżyły wypadek.
Ostatni odnaleziony ocalały to zatrudniony na promie inżynier. Według tanzańskiego nadawcy TBC miał zamknąć się w maszynowni. Na razie nie wiadomo, w jakim jest stanie.
Zatrzymano kapitana promu
Władze Tanzanii zastrzegają, że liczba ofiar może się powiększyć.
W piątek prezydent John Magufuli ogłosił w telewizyjnym przemówieniu czterodniową żałobę narodową i poinformował, że nakazał aresztować osoby odpowiedzialne za wypadek.
Jak przekazał, zatrzymany został już kapitan promu, który dopuścił do sterów osobę nieodpowiednio przeszkoloną w kierowaniu tego typu jednostkami.
Statek był przepełniony
Nie wiadomo, ile osób znajdowało się na pokładzie promu w chwili katastrofy.
Statek był przeznaczony dla 101 osób, ale według władz był przepełniony. Wstępnie szacuje się, ze w chwili wypadku na pokładzie mogło przebywać ich ponad 300.
Wielu ludzi wracało z ruchliwego targowiska w mieście Mwanza, z którego wypłynęła jednostka. Kondolencje w związku z katastrofą przekazali władzom Tanzanii m.in. papież Franciszek, sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, prezydent Rosji Władimir Putin oraz przywódcy wielu państw afrykańskich.
Autor: est//rzw / Źródło: PAP