Pociąg Amtrak, który wykoleił się we wtorek w Filadelfii, krótko przed wypadkiem mógł zostać uderzony przez jakiś obiekt - podali amerykańscy śledczy. Tę wersję wydarzeń bada FBI.
Wszystko za sprawą zeznań pomocniczki konduktora. Kobieta powiedziała śledczym, że na chwilę przed katastrofą słyszała rozmowę pomiędzy maszynistami feralnego składu Amtrak i innego pociągu, w której padła informacja o tym, że pociąg został przez "coś uderzony".
Maszynista pociągu operatora Septa (Southeastern Pennsylvania Transportation Authority), który znajdował się w pobliżu, miał powiedzieć, że jego skład został zaatakowany kamieniem lub innym obiektem. W odpowiedzi od kierującego składem Amtrak Brandona Bostiana miał usłyszeć, że jego spotkało to samo.
Chwilę później - jak twierdzi świadek - miało dojść do katastrofy. Jednak Bostian w ogóle nie pamięta przebiegu wypadku.
Fragmenty szkła
Szczegóły ustala Federalna Agencja Badania Wypadków w Transporcie (NTSB). - W trakcie naszego śledztwa nie udało się potwierdzić tej informacji, ale zaobserwowaliśmy uszkodzenie po lewej stronie dolnej szyby, więc poprosiliśmy FBI o przybycie i zbadanie tego - oświadczył jeden z członków NTSB Robert Sumwalt.
Śledczy poinformowali, że w rejonie znaleźli fragmenty szkła, które mogą wskazywać na zniszczenie spowodowane przez nadlatujący obiekt i uderzenie.
Z dotychczasowych ustaleń NTSB wynika, że pociąg w chwili wchodzenia w ostry zakręt, na którym doszło do wykolejenia się wagonów, jechał z szybkością 102 mil na godzinę (ok. 160 km/h), czyli dwa razy szybciej niż było dozwolone w tym miejscu. Z danych z czarnej skrzynki odnalezionej na miejscu wypadku wynika, że maszynista użył awaryjnego hamowania, ale było już za późno.
Na razie badający wypadek śledczy NTSB nie stwierdzili jednak definitywnie, co było jego przyczyną. Badane są m.in. wideo z pociągu oraz system hamulcowy - informował w czwartek jeden z członków NTSB Robert Sumwalt.
W wypadku pociągu sieci Amtrak, jadącego z Waszyngtonu do Nowego Jorku, rannych zostało ponad 200 osób. 43 rannych nadal przebywa w szpitalach.
Autor: pk//gak / Źródło: BBC, Washington Post, CNN