"Kaddafiego mógł zabić pocisk jego ochroniarza"


- Pocisk, który uderzył w głowę Muammara Kaddafiego, mógł zostać wystrzelony przez jednego z jego strażników w czasie strzelaniny z siłami rządowymi w jego rodzinnym mieście Syrta - oświadczył tymczasowy premier Libii Mahmud Dżebril.

69-letni były libijski dyktator został schwytany w czwartek w okolicy Syrty, swego rodzinnego miasta, i chwilę później zginął

Dżebril: Nie wiadomo kto trafił

Mahmud Dżebril stwierdził, że z raportu przygotowanego przez lekarzy wynika, że Kaddafi był już ranny gdy został znaleziony w rurze melioracyjnej. - Został zabrany, umieszczony w ciężarówce i w drodze do szpitala strzały padały ze wszystkich stron i nie wiadomo, czy pocisk, który trafił w głowę Kaddafiego został wystrzelony przez jego ochroniarza czy przez któregoś z rewolucjonistów - stwierdził. I dodał: "Nie mam powodu, by wątpić w wiarygodność tego raportu".

Sekcja zwłok

W nocy w Misracie odbyła się sekcja zwłok Muammara Kaddafiego. Jeden z lekarzy, który brał w niej udział powiedział agencji Reutera, że "Kaddafi zmarł od rany postrzałowej". Według innego źródła medycznego miał on kule w głowie i w brzuchu.

W związku z sekcją zwłok dochodziły sprzeczne informacje. Jeszcze w sobotę rzecznik rady wojskowej Narodowej Rady Libijskiej z siedzibą w Misracie, Fathi Bachagha, twierdził w rozmowie z agencją AFP, że "ani dzisiaj (w sobotę), ani innego dnia" nie będzie sekcji zwłok Kadafiego. - Nikt nie otworzy ciała - podkreślał.

ONZ, a także Amnesty International domagają się śledztwa w sprawie okoliczności jego śmierci.

ant/fac

Źródło: Reuters