Prokurator generalny Ukrainy nie ma wątpliwości: pociągnięcie do odpowiedzialności obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza jest możliwe, pod warunkiem jednak, że zostanie zakończona wojna w Donbasie. Spełniony musi także inny warunek: Rosja ma przychylić się do wniosku władz Ukrainy w sprawie jego ekstradycji.
- Myślę, że po zakończeniu wojny w Donbasie zdrowy rozsądek i praworządność zatriumfują, a Wiktor Janukowycz zostanie przekazany Ukrainie - powiedział prokurator generalny Wiktor Szokin w rozmowie z ukraińską telewizją Inter.
Szokin miał na myśli ekstradycję Janukowycza z Rosji, gdzie obalony prezydent ukraiński znalazł schronienie. Wcześniej władze w Moskwie zapowiedziały, że nie wydadzą go Ukrainie.
Prokurator generalny Rosji Jurij Czajka, zanim jeszcze otrzymał ukraiński wniosek o ekstradycję Janukowycza, oświadczył, że "odpowiedź w tej sprawie będzie negatywna". Moskwa motywowała tę decyzję "prześladowaniami politycznymi".
Sprawy przeciwko Janukowyczowi
Prokuratura w Kijowie oskarżyła Janukowycza o nadużycie władzy, zamach na integralność terytorialną państwa i odpowiedzialność za śmierć uczestników antyrządowych protestów na kijowskim Majdanie w okresie od listopada 2013 r. do lutego 2014 r.
W starciach z oddziałami Berkutu zginęło wówczas 100 osób. Wszystkie sprawy przeciwko Janukowyczowi, w tym dotyczące przestępstw gospodarczych, połączono w jedną: "utworzenie organizacji terrorystycznej". Na jej liście śledczy umieścili także byłych członków rządu oraz biznesmenów z najbliższego otoczenia byłego prezydenta.
List gończy za Janukowyczem został wystawiony w styczniu zeszłego roku.
"Kierował wszystkim"
Wiktor Szokin zapowiadał, że jednym z najważniejszych zadań prokuratury generalnej w Kijowie będzie zbadanie sprawy tragicznych wydarzeń na Majdanie Niepodległości.
- Sprawa przeciwko Janukowyczowi została praktycznie zakończona. To oczywiste, że on, za pośrednictwem swoich współpracowników, dowodził organizacją zabójstw na Majdanie. Janukowycz, poprzez swoich ludzi, kierował wszystkim – mówił Szokin.
Prokuratura ukraińska utrzymuje, że w "masowym zabójstwie aktywistów na Majdanie brały także udział przedstawiciele rosyjskich resortów siłowych".
Śledczy w Kijowie twierdzili, że dotarli do rozmów telefonicznych Janukowycza, który "kontaktował się z abonentami w Rosji".
Autor: tas\mtom / Źródło: podrobnosti.ua, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru