- Przeprowadzono udaną próbę rakiety w ramach testowania jej napędu - poinformowało izraelskie ministerstwo obrony, nie podając jednak żadnych szczegółów. Można jedynie spekulować, czy był to nowy utrzymywany w tajemnicy pocisk balistyczny dalekiego zasięgu czy też element systemu antyrakietowego.
Do opinii publicznej, oprócz suchego oświadczenia rządu, dotarła jedynie wiadomość izraelskiego radia, że była to rakieta zdolna do przenoszenia "ładunków niekonwencjonalnych". Być może jest to więc budowana i testowana w tajemnicy rakieta typu Jericho III - nowej generacji pocisk ziemia-ziemia dalekiego zasięgu, zdolny do rażenia celów np. w Iranie.
Nie są znane żadne zdjęcia ani Jericha, ani wystrzelonej dziś rakiety, więc analiza porównawcza nie wchodzi w grę. Nieliczni przypadkowi świadkowie dzisiejszej próby widzieli jedynie z dużej odległości chmurę białego dymu wysoko na niebie.
Z drugiej strony testowana broń może być "zaledwie" częścią budowanego przez Izrael systemu antyrakietowego, który miałby przechwytywać zarówno rakiety dalekiego zasięgu (np. irańskie) jak i pociski z katiusz atakującego z Libanu Hezbollahu oraz domowej produkcji rakiety wystrzeliwane ze Strefy Gazy przez Islamski Dżihad.
W poniedziałek premier Ehud Olmert zapowiedział, że Izrael rozważa "wszystkie opcje" by powstrzymać Iran przed produkcją broni atomowej.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24