W Wiedniu odbędą się rozmowy w sprawie znalezienia rozwiązania syryjskiej wojny domowej. Po raz pierwszy weźmie w nich udział Iran, co jest dużą zmianą w dotychczasowej postawie dyplomacji USA. Lata konsekwentnego wspierania syryjskiego reżimu Baszara Asada zaowocowały awansem dyplomatycznym dla Teheranu.
Rozmowy rozpoczną się w czwartek z udziałem szefów dyplomacji Rosji, USA, Arabii Saudyjskiej oraz Turcji. W piątek do rozmów włączą się szefowie MSZ Egiptu, Iraku oraz Libanu. Jak podały rosyjskie źródła dyplomatyczne w rozmowach wezmą udział nie tylko "aktorzy zewnętrzni", ale też "najważniejsze państwa regionu". Jest to zgodne z wcześniejszymi sugestiami Moskwy i oznacza, że Biały Dom zrewidował swoje stanowisko w sprawie udziału Iranu w rozmowach.
Irański sukces
Rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby oświadczył we wtorek, że Biały Dom oczekuje, iż w negocjacjach weźmie udział kilkanaście państw, które mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia w sprawie "wielostronnych ram pomyślnej transformacji politycznej w Syrii". Transformacja ta ma doprowadzić do powstania rządu, "któremu nie będzie przewodził Baszar el-Asad". Waszyngton zaoferował Teheranowi miejsce przy stole rokowań po zakulisowych negocjacjach. Najbardziej udziałowi Irańczyków sprzeciwiała się Arabia Saudyjska ze względu na wsparcie, jakiego Teheran udziela Asadowi i wzajemną wrogość oraz rywalizację.
Saudowie zostali jednak najwyraźniej spacyfikowani przez Amerykanów. Irańskie ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło w środę, że szef dyplomacji Iranu Dżawad Zarif uda się do Wiednia. W środę rano odbyła się rozmowa telefoniczna ministrów spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa oraz jego irańskiego odpowiednika. Ministrowie wymienili poglądy w sprawie przygotowań do spotkania, które ma służyć "zainicjowaniu wewnątrzsyryjskiego dialogu politycznego".
Autor: mk//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl