Irański sąd skazał na osiem lat więzienia amerykańską dziennikarkę pochodzenia irańskiego. Roxanę Saberi uznano winną szpiegostwa na rzecz USA. Swoje "głębokie rozczarowanie" z powodu wyroku wyraziła sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Do procesu, który rozpoczął się w mijającym tygodniu, doszło mimo licznych interwencji USA w obronie zatrzymanej. Roxana Saberi, która ma podwójne, amerykańsko-irańskie obywatelstwo, pracowała w Iranie m.in. dla BBC, amerykańskiego radia publicznego NPR oraz innych mediów.
Adwokat Saberi już zapowiedział apelację od wyroku.
Po aresztowaniu pod koniec stycznia zarzucono jej nie tylko to, że po wygaśnięciu akredytacji prasowej nadal prowadziła działalność zawodową, ale też, że dziennikarstwo było jedynie pretekstem, służącym zbieraniu przez nią informacji dla amerykańskiego wywiadu.
Clinton „głęboko rozczarowana” broni dziennikarki
Sekretarz stanu Clinton oświadczyła w wydanym przez Departament Stanu USA komunikacie, że jest "głęboko rozczarowana" wyrokiem wydanym przez irański wymiar sprawiedliwości. Zapowiedziała, że Stany Zjednoczone będą dalej "wyrażać swoje zaniepokojenie" tą sprawą wobec rządu Iranu.
Nie dalej jak we wtorek, USA zaapelowały o natychmiastowe uwolnienie dziennikarki; podkreślono, że zarzuty są "bezpodstawne".
USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Iranem w 1979 roku. W przeciwieństwie do prezydenta George'a W. Busha, który prowadził politykę izolacji Iranu, administracja Baracka Obamy podjęła próbę zaangażowania Teheranu w proces rozwiązywania międzynarodowych problemów, w tym kwestii afgańskiej.
W marcu prezydent Obama zaoferował Teheranowi "nowy początek" w dwustronnych stosunkach, zaznaczając, iż pragnie "bezpośrednio rozmawiać z narodem i przywódcami Islamskiej Republiki Iranu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, APTN, PAP/EPA