W czasie antyrządowych protestów w Bagdadzie iracka policja otworzyła we wtorek ogień do demonstrantów. W wyniku starć zginęła co najmniej jedna osoba, a 14 zostało rannych. Protestujący palili opony, zatrzymali ruch na głównej arterii miasta i rzucali w stronę policji koktajle Mołotowa.
Na protesty w Bagdadzie funkcjonariusze odpowiedzieli strzałami i gazem łzawiącym. Nie wiadomo, jaki jest stan rannych. Ofiara śmiertelna została trafiona w głowę pojemnikiem z gazem łzawiącym - podały źródła policyjne i medyczne. W miarę eskalacji przemocy policja wycofała się, pozwalając demonstrantom przejąć arterię komunikacyjną - relacjonowali naoczni świadkowie, którzy chcieli pozostać anonimowi w obawie przed represjami.
Protestujący obrzucali policjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa. Na ulicach palono także opony.
Protesty w Iraku
Wywołane trudną sytuacją społeczną i gospodarczą masowe protesty antyrządowe trwają w Iraku nieprzerwanie od 1 października. Ich uczestnikami są przede wszystkim ludzie młodzi, postrzegający obecny system polityczny jako całkowicie skorumpowany i utrwalający powszechną biedę.
Uczestnicy protestują przeciwko brakowi miejsc pracy i nieregularnym dostawom prądu oraz wody pitnej. Wzywają też do obalenia rządu, uciekając się przy tym do strajków, blokad dróg, portów i instalacji naftowych oraz do akcji nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Zamieszki trwające w tym kraju to największe protesty w Iraku od upadku reżimu Saddama Husajna w 2003 roku. Zginęło w nich już co najmniej 490 ludzi, a ponad 27 tys. zostało rannych.
Ostrzał Zielonej Strefy w Bagdadzie
Wcześniej we wtorek premier Adil Abd al-Mahdi potępił przeprowadzony w nocy z poniedziałku na wtorek atak trzema rakietami na dzielnicę rządowo-dyplomatyczną w Bagdadzie, zwaną Zieloną Strefą. Źródła agencji Reutera podały, że rakiety wystrzelono z dzielnicy Zafaranijah pod Bagdadem. Dwie z nich spadły w pobliżu ambasady USA. Na razie nikt nie przyznał się do tego ataku.
Silnie ufortyfikowana Zielona Strefa powstała w 2003 r. Obejmuje obszar 10 km kw. Znajduje się tu wiele urzędów państwowych i zagranicznych ambasad, w tym USA oraz Wielkiej Brytanii. Na terenie tej drugiej swoją siedzibę ma również ambasada RP.
Był to czwarty ostrzał rakietowy tej dzielnicy od czasu zabicia w Bagdadzie na początku stycznia przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Kilka dni później w odwecie z terytorium Iranu wystrzelono ponad 20 pocisków rakietowych na cele w Iraku, należące do dowodzonej przez USA międzynarodowej koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim - bazę wojskową Ain Al-Asad, położoną 160 km na zachód od Bagdadu, oraz bazę w Irbilu, w irackim Kurdystanie na północy kraju.
Źródło: PAP