Sześć osób zostało rannych po tym, jak helikopter runął wprost na boisko piłkarskie, na którym właśnie grano mecz. Wszyscy poszkodowani znajdowali się na pokładzie śmigłowca, na ziemi nikt nie ucierpiał.
Ranni zostali przewiezieni do pobliskich szpitali. Trzej z nich znajdują się w stanie ciężkim. Wśród poszkodowanych jest były asystent ministra obrony Mario Siliezara - to on najprawdopodobniej pilotował maszynę.
Zawodnicy zauważyli zbliżający się helikopter i zdążyli się schronić w bezpiecznej odległości, zanim śmigłowiec runął na ziemię. Śledczy sprawdzają hipotezę, według której w maszynie mogło po prostu zabraknąć paliwa.
Źródło: APTN