Khaled Meshaal, jeden z przywódców islamskiej organizacji Hamas, powiedział, że jest gotowy na rozmowy z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą. Oświadczenie takie padło w wywiadzie udzielonym telewizji SkyNews.
Meshaal wyraził swoją opinię na temat wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. - Nie ma wątpliwości, że ostatnie wybory w Ameryce to wielka zmiana, biorąc pod uwagę, że prezydent ma afrykańskie korzenie - powiedział przywódca Hamasu. I pogratulował Demokracie wygranych wyborów: - To wielka zmiana - polityczna i psychologiczna. Gratuluję prezydentowi Obamie.
"Gotowi na dialog z Obamą"
Pytany o możliwości podjęcia rozmów ze Stanami Zjednoczonymi powiedział, że Hamas jest na to gotowy. - Jesteśmy gotowi na dialog z prezydentem Obamą i z nową amerykańską administracją na bazie, że amerykańska administracja szanuj nasze prawa i nasz punkt widzenia - powiedział Meshaal.
Dodał, że od rozmów USA z jego organizacją zależy przyszłość konfliktu palestyńsko-izraelskiego. - Jeśli amerykańska administracja chce pokoju w konflikcie arabsko-izraelskim, Amerykanie nie mają innej opcji jak umowy z Hamasem - powiedział.
Bo mają poparcie większości
Jak Meshaal argumentował konieczność rozmów z Hamasem? - Jesteśmy ruchem, który zdobył większość głosów w wyborach. Po drugie nie jest prawdą, że Hamas stwarza zagrożenie dla kogokolwiek - argumentował.
Administracja George'a W. Busha odmówiła rozmów z Hamasem, dopóki ten nie zaprzestanie przemocy. Mało prawdopodobne jest by administracja Baracka Obamy osłabiła to stanowisko.
Walki rozgorzały
Tymczasem sytuacja na Bliskim Wschodzie jest coraz bardziej napięta. Po raz pierwszy od czasu podpisania porozumienia w czerwcu br. doszło do walk.
We wtorek wojska izraelskie wjechały do Strefy Gazy. Doszło do wymiany ognia z bojownikami Hamasu. Dzień później sześciu Palestyńczyków zginęło podczas izraelskiego bombardowania, które było odwetem za wystrzelenie w kierunku Izraela ze Strefy Gazy blisko dwudziestu rakiet.
Źródło: Sky News