Pistolety, granaty, fragmenty ludzkiej czaszki, pociski do bazooki czy gwiazdki ninja - to tylko niektóre przedmioty zarekwirowane przez Administrację ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA) podróżnym na amerykańskich lotniskach w ubiegłym roku. Zdjęcia zbioru niebezpiecznych przedmiotów TSA opublikowała na swoim blogu.
W sumie pracownicy lotnisk przejęli w 2013 roku 1813 sztuk broni różnego rodzaju.
Rekord należy do najbardziej zapracowanego lotniska na świecie, czyli do Międzynarodowego Portu Lotniczego Atlanta, gdzie przejęto 111 sztuk broni palnej. Kolejne były lotniska w Dallas (96) i Houston (68).
"Pasażer w Houston owinął dwa egzemplarze broni gazetą i schował w pudełku po proszku do prania" - napisało na blogu TSA. Z kolei inny pasażer z Salt Lake City chciał przejść odprawę ze sztyletem zawieszonym na szyi na drucie rybackim.
"Nasi oficerowie regularnie odnajdują miecze"
Zdarzały się także pistolety ukryte w lasce i gaz pieprzowy udający szminkę. Nagminnie pasażerowie próbowali przemycić różnego rodzaju noże. "Nasi oficerowie regularnie odnajdują miecze, noże w formie kart kredytowych, grzebieni, szczotek, ukryte w klamrach od pasków, termosach, butach, czy uchwytach walizki" - pisze na blogu TSA.
Na lotniskach oficerowie zarekwirowali także noże schowane w piórach i dysku komputerowym.
TSA zarekwirowało także 562 paralizatory, drewnianą i metalową maczugę, gwiazdy ninja oraz granaty - prawdziwe i repliki. Jeden z pasażerów próbował przekonać funkcjonariuszy, że nie wiedział, iż w kupionym przez niego dzbanie znajdowały się fragmenty ludzkiej czaszki.
Autor: pk/ja/kwoj / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: TSA