"New York Times" pisze o "Gułagu Łukaszenki" - taki tytuł dał amerykański dziennik artykułowi o powyborczych represjach na Białorusi. Gazeta podkreśla, że Łukaszenka powinien zapłacić za swoje dyktatorskie rządy, a Unia Europejska i USA muszą wzmocnić naciski na Mińsk.
"Mamy nowe dowody, do jakiego okrucieństwa, może posunąć się prezydent Alaksandr Łukaszenka w celu skruszenia zagrożeń dla swych dyktatorskich rządów" - pisze amerykański dziennik.
Przypomina, że władze w Mińsku grożą zabraniem do domu dziecka trzyletniego syna jednego z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich Andreja Sannikaua. Opozycjonista i jego żona Iryna Chalip są w areszcie. Dziecko mieszka teraz z dziadkami.
Setki aresztowanych
"Ponad 600 osób aresztowano, w tym siedmiu z dziewięciu kandydatów w wyborach. Gdy obserwatorzy OBWE zarzucili władzom oszustwa wyborcze, te wyprosiły organizację z kraju" - przypomina NYT.
Dziennik uważa, że Waszyngton powinien rozważyć zaostrzenie sankcji wobec Białorusi, a Unia Europejska - zrewidować podejmowane dotychczas wysiłki w celu zachęcenia Białorusi do reform poprzez poprawę stosunków, uznanie i pomoc gospodarczą.
"Co się tyczy Łukaszenki, to tu nie ma do czego zachęcać" - pisze dziennik.
Alternatywny sposób
"Polska próbuje alternatywnego sposobu" - pisze dziennik, wspominając m.in. o zniesieniu przez Polskę opłat za wydawanie krajowych wiz dla obywateli Białorusi, umożliwieniu im studiowania na polskich uczelniach.
"Łukaszenka jawnie uważa, że jego poprawa stosunków z Rosją oznacza, że może sobie lekceważyć Zachód. Kreml, oczywiście, nie powiedział nic na temat ukradzionych wyborów, zapewniając (Łukaszence) porozumienia w sprawie ropy i gazu" - pisze dziennik.
"Europa i USA muszą wzmóc naciski. Jest mała nadzieja na demokratyczne zmiany na Białorusi, póki pan Łukaszenka nie zostanie zmuszony do zapłacenia wysokiej ceny za swe nadużycia" - konkluduje dziennik.
Źródło: PAP