Grypa szaleje też w USA. Zaczyna brakować szczepionek


Grypa atakuje nie tylko w Polsce, ale także za oceanem. Epidemia objęła już 47 stanów. Choroba w tym sezonie pojawiła się wcześniej, niż co roku i ma groźniejszy przebieg. Wskutek zwiększonego popytu zaczęło już brakować szczepionek.

Jak podało w piątek federalne Centrum Zwalczania i Prewencji Chorób (CDC), epidemia zabiła już m.in. 21 dzieci. W samej Karolinie Południowej zmarły na grypę lub w wyniku wywołanych nią powikłań 22 osoby. W całym kraju 2257 osób zostało hospitalizowanych. Szczególnie dużo przypadków choroby notuje się w Massachusetts.

Grypowy sezon jak co roku negatywnie odbija się na amerykańskiej gospodarce, ponieważ pracodawcy, u których ubezpieczona jest większość Amerykanów, muszą ponosić zwiększone koszty leczenia.

Jak wynika z przeprowadzonych obliczeń, epidemie grypy kosztują co roku pracodawców średnio ok. 10,4 miliarda dolarów, na co składają się bezpośrednie koszty hospitalizacji i wizyt u lekarza. Do kwoty tej nie zalicza się kosztów pośrednich, tj. spadku produkcji wskutek zwolnień lekarskich.

W tym roku przewiduje się, że koszty te będą dużo wyższe, co zdaniem ekonomistów może dodatkowo spowolnić wzrost gospodarki. Brakuje szczepionek

Jak podają przedstawiciele służby zdrowia, większy niż zwykle popyt na szczepionki na grypę spowodował ich lokalne braki. Producenci wysłali już ponad 128 milionów dawek szczepionki, czyli 95 proc. wyprodukowanych do wykorzystania w tym sezonie.

Szacuje się, że jest ona w ok. 60 proc. skuteczna przeciwko obecnie krążącym odmianom wirusów grypy.

Autor: dp//kdj / Źródło: PAP