Gruzja zażądała we wtorek od Rosji oficjalnych przeprosin i stosownej rekompensaty za zestrzelenie 20 kwietnia gruzińskiego bezzałogowego samolotu zwiadowczego nad terytorium separatystycznej Abchazji.
- 26 maja zakończyła pracę misja ONZ. Potwierdziło się to, co gruzińska strona twierdziła od początku. Samolot należący do gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych został zestrzelony przez rosyjski samolot wojskowy, który wystartował z bazy w Gudaucie (w Abchazji) i po zestrzeleniu odleciał w stronę Rosji - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Grigol Waszadze na briefingu po spotkaniu z rosyjskim ambasadorem.
26 maja zakończyła pracę misja ONZ. Potwierdziło się to, co gruzińska strona twierdziła od początku. Samolot należący do gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych został zestrzelony przez rosyjski samolot wojskowy, który wystartował z bazy w Gudaucie (w Abchazji) i po zestrzeleniu odleciał w stronę Rosji. wiceszef gruzińskiego MSZ Grigol Waszadze
Waszadze dodał, że "na podstawie raportu ONZ można powiedzieć, że Rosja dokonała aktu agresji wobec Gruzji i naruszyła podstawowe zasady i normy prawa międzynarodowego".
W poniedziałek misja ONZ w Gruzji opublikowała raport potwierdzający, że samolot został zestrzelony przez rosyjską maszynę, jednak Moskwa wciąż wypiera się udziału w incydencie. Zasugerowała, że gruzińską maszynę zestrzeliła abchaska bateria artylerii przeciwlotniczej.
Niespokojnie na Kaukazie
Rosyjskie posunięcia w ostatnich miesiącach spowodowały wzrost napięcia w regionie. Moskwa ustanowiła się faktycznym obrońcą niezależności Abchazji i Południowej Osetii. Te dwie samozwańcze republiki, nieuznawane przez społeczność międzynarodową, traktowane są przez Tibilisi jak zbuntowane prowincje.
Choć są de facto niezależne od Gruzji, ta stara się zachować nad nimi zwierzchność i monitorować w nich sytuację, choćby właśnie przez wysyłanie w ich strefę powietrzną bezzałogowych samolotów zwiadowczych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24