W najbliższych dniach prokuratura w Rzymie zwróci się oficjalnie do Watykanu o zgodę na otwarcie znajdującego się w kościele w Rzymie grobu bossa gangu. Według śledczych, może to przybliżyć ich do rozwiązania zagadki porwania w 1983 roku córki pracownika Stolicy Apostolskiej, Emanueli Orlandi.
Według zeznań kobiety związanej z jednym z szefów słynnego gangu kryminalistów Banda della Magliana - Renatino de Pediso, to właśnie nieżyjący już gangster uprowadził 25 lat temu piętnastoletnią wówczas Emenuellę Orlandi. Kobieta zeznała również, że w porwanie był zamieszany arcybiskup Paul Marcinkus, ówczesnego szefa watykańskiego banku IOR (Instytutu Dzieł Religijnych). Ta ostatnia informacja wywołała oburzenie Watykanu.
Oprawca i ofiara w jednym grobie?
Grób De Pedisa znajduje się w kościele pod wezwaniem świętego Apolinarego niedaleko Piazza Navona. Został on pochowany w świątyni, gdyż uchodził za dobrodzieja Kościoła. Miejsce jego pochówku wywołało w przeszłości liczne kontrowersje.
Śledczy zdecydowali się sprawdzić w grobie bossa gangu hipotezę zakładającą, że w grobie mogą znajdować się zwłoki porwanej dziewczyny. Przed kilkoma laty, gdy pojawiła się po raz pierwszy hipoteza o związku grobowca ze sprawą Orlandi, Watykan odrzucił wniosek o jego otwarcie. Przeprowadzenia oględzin grobowca życzy sobie także rodzina Emanueli Orlandi.
Kobieta, której zeznania ujawniono ostatnio, twierdzi jednak, że Emanuela została zabita i wrzucona do betoniarki.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu