W miniony poniedziałek członkowie klubu golfowego Myakke Pines w Englewood mocno się zdziwili, gdy w środku rozgrywanej partii znaleźli się na wysokości 9. dołka.
- Na słońcu wylegiwał się aligator. Nie wzbudziło to żadnego poruszenia, bo w tak piękny dzień to pospolity widok. Przyjrzeliśmy się mu trochę uważniej i zauważyliśmy piłkę - relacjonował jeden z graczy, który zrobił mu zdjęcie telefonem komórkowym.
- Mieliśmy dużo aligatorów, były więc przypadki, że piłka lądowała niedaleko nich. Nigdy jednak nie słyszałam, żeby któraś z nich zatrzymała się na głowie gada - skomentowała jedna ze stałych bywalczyń ośrodka.
Autor: adso/tr / Źródło: x-news.pl