Rano odbył się pierwszy lot Germanwings na trasie Barcelona - Duesseldorf, gdzie we wtorek rozbił się airbus A320. Realizowany był on airbusem A319, a numer lotu został zmieniony na GWI9441.
Dzień po katastrofie airbusa A320 we francuskich Alpach samolot Germanwings z kilkuminutowym opóźnieniem, o godz. 9.35 wystartował z Barcelony. Taką informację przekazał agencji AFP, którą cytuje "The Bussiness Time", członek personelu obsługi naziemnej lotniska El Prat. Nie chciał powiedzieć, ile osób było na pokładzie maszyny.
Lot odbył się airbusem A319, a nie samolotem typu A320. Linia Germanwings, należąca do grupy Lufthansa, zmieniła również numer porannego lotu na GWI9441. Do tej pory loty na trasie Barcelona - Duesseldorf odbywały się z numerem 4U9525.
Na środę linia miała zaplanowanych pięć lotów z Barcelony do różnych niemieckich portów lotniczych.
Piloci nie chcą latać?
Niemiecka prasa informowała w środę, że kilka lotów linii zostało odwołanych, bo kapitanowie odmówili pilotowania maszyn po katastrofie airbusa A320.
Rzecznik przewoźnika potwierdził, że kilku pilotów odmówiło lotu, tłumacząc to "powodami osobistymi". Właściciel linii lotniczych Lufthansa stwierdził, że odmowa wynikała z "głębokiego stresu" związanego z katastrofą.
Samolot linii Germanwings, który leciał z Barcelony do Duesseldorfu, rozbił się we wtorek w trudno dostępnym regionie we francuskich Alpach. Na pokładzie było 150 osób; na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego. Większość pasażerów stanowili Niemcy i Hiszpanie.
Autor: js//rzw/kwoj / Źródło: www.businesstimes.com, Spiegiel, TVN24