Rosję i Zachód znów może oddzielić żelazna kurtyna - ostrzega w środę "Niezawisimaja Gazieta", komentując wtorkowe orędzie prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina na temat przyłączenia Krymu. Moskiewski dziennik określa je jako "fultońską mowę Putina".
"Przemówienie głowy państwa, wygłoszone na Kremlu, dotyczyło historycznego wydarzenia, którego konsekwencje nie są jeszcze w pełnej mierze jasne - ani dla Rosji, ani dla Ukrainy, ani dla Zachodu" - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta".
Powtórka z Churchilla
"Na razie jasne jest jedno: historia Rosji i w określonym stopniu - świata, będzie się dzielić na dwa etapy - przedkrymski i pokrymski. Stosunki między wielkimi mocarstwami w pośpiechu są rewidowane w duchu zimnej wojny z połowy XX wieku" - dodaje.
Dziennik podkreśla, że "gwałtownej zmianie ulega wewnątrzpolityczna dyskusja w Rosji". "Putin nazwał "narodowymi zdrajcami" i "piątą kolumną" tych, którzy nie zgadzają się z jego polityką" - wyjaśnia.
W opinii "Niezawisimej Gaziety", "retoryka Putina bardzo przypominała fultońską mowę Winstona Churchilla z 1946 roku", w której po raz pierwszy użyty został termin "żelazna kurtyna".
Putin jak Stalin w 1941 r.
Termin "żelazna kurtyna" określał linię podziału Europy na blok wschodni i zachodni. W swoim wystąpieniu w Fulton, w USA, brytyjski polityk niezwykle ostro skrytykował politykę zagraniczną i wewnętrzną ZSRR. Fultońskie przemówienie Churchilla uważane jest za początek zimnej wojny.
Zdaniem moskiewskiego dziennika wtorkowe orędzie Putina miało charakter mobilizacyjny; prezydent zwracał się bezpośrednio do obywateli, jak w 1941 roku czynili to przywódcy ZSRR.
"W takim duchu było utrzymane całe wystąpienie Putina. Bronił swojej decyzji, a za winnego powstałej sytuacji uznał wroga zewnętrznego. Następnie zaatakował - pisze. "Przemówienie prezydenta było wezwaniem do boju - z Zachodem i jego poplecznikami" - dodaje.
"Niezawisimaja Gazieta" podkreśla, że "model mobilizacyjny nie może funkcjonować długo". "Jego celem jest pilne rozwiązanie problemu w warunkach ekstremalnych. A państwo funkcjonuje normalnie tylko w warunkach konkurencji politycznej, niemożliwej w warunkach powszechnej mobilizacji, jednomyślności i prześladowania ludzi o odmiennych poglądach" - wskazuje.
"Niezawisimaja Gazieta" ostrzega, że "dzisiaj zdrajcami przez parlamentarzystów i polityków nazywani są przeciwnicy przyłączenia Krymu, a jutro walec przejedzie się po bojownikach z korupcją, przeciwnikach budowy plomb w miastach, niepokornych deputowanych municypalnych, uczciwych sędziach i niezależnych dziennikarzach".
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP