Francuzi sadowią się w Zatoce Perskiej


Po Amerykanach i Brytyjczykach również Francuzi chcą pilnować bezpieczeństwa w Zatoce Perskiej. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich otwarto właśnie pierwszą stałą francuską bazę wojskową w regionie.

Uroczystego otwarcia bazy w Abu Zabi dokonał prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

- Głównym zadaniem bazy będzie generalnie wspieranie naszych sił, stacjonujących na wodach Oceanu Indyjskiego,

Głównym zadaniem bazy będzie generalnie wspieranie naszych sił, stacjonujących na wodach Oceanu Indyjskiego, lecz także działanie na rzecz rozwijania dwustronnej współpracy wojskowej płk Herve Cherel

W bazie wojskowej "Obóz Pokoju" ("Camp de la paix") stacjonować ma około 500 żołnierzy. Obiekt obejmuje bazę marynarki wojennej, ulokowaną w porcie Abu Zabi, bazę lotniczą, gdzie stacjonować mają co najmniej trzy francuskie samoloty bojowe oraz odrębnie obóz szkoleniowy sił specjalnych.

Dotychczas tylko byłe kolonie

Jak podkreśla sprzyjające Sarkozy'emu "Le Figaro", po raz pierwszy ma miejsce sytuacja, gdy wojska francuskie będą na stałe stacjonowały w kraju, który nigdy nie był francuską kolonią.

Zdaniem dziennika, otwarcie nowej bazy potwierdza przesunięcie francuskiej obecności politycznej i wojskowej w rejon światowych konfliktów. - Afryka, będąca dotąd domeną wpływów Francji, nie jest już absolutnym priorytetem naszej obecności militarnej - czytamy w artykule.

Baza ważna strategicznie

Według "Le Figaro", lokalizacja bazy w Abu Zabi ma z kilku powodów znaczenie strategiczne. Żołnierze francuscy będą bowiem stacjonować bliżej takich zapalnych punktów jak Irak, Afganistan i Pakistan oraz strefy działania somalijskich piratów, a przede wszystkim zaledwie 200 km od wybrzeży Iranu.

Poza tym nowa baza jest umieszczona blisko cieśniny Ormuz, przez którą transportowane jest 40 proc. światowej produkcji ropy naftowej.

Francuzi przeciwko Iranowi

Dziennik dodaje też, że baza w Abu Zabi powstaje w momencie kryzysu związanego z atomowymi ambicjami Iranu.

- W Paryżu, tak jak w Tel Awiwie i Waszyngtonie, nie wyklucza się, że fiasko negocjacji otwartych między Amerykanami i Teheranem zakończy się bombardowaniem Iranu - pisze dziennik. Wobec tego, zdaniem "Le Figaro", nowa baza w Abu Zabi ma być idealnym miejscem do "szpiegowania" irańskich działań.

Gazeta podkreśla też, że przesunięciu interesów Francji w stronę Zatoki Perskiej towarzyszy osłabienie obecności militarnej tego kraju w Afryce. Jako przykład dziennik podaje Czad i Republikę Środkowoafrykańską, gdzie dawną dominację wojsk francuskich zastąpiły siły europejskie EUFOR.