Ważący tonę niewybuch z czasów II wojny światowej zmusił władze niemieckiej Kolonii do ewakuacji około 20 tysięcy ludzi. Wśród ewakuowanych znaleźli się mieszkańcy pobliskiego domu spokojnej starości, z których wielu pamięta bombardowania niemieckich miast przez aliantów.
Bomba, która w trakcie wojny najprawdopodobniej została zrzucona przez lotnictwo amerykańskie, została znaleziona w piątek niedaleko mostu Mülheim. Natknęli się na nią robotnicy, którzy kopali rów dla rur grzewczych. Niewybuch leżał zaledwie 5 metrów pod ziemią. Ewakuowano natychmiast 10 tysięcy osób.
Koszmar przeżywany po raz drugi w ciągu 70 lat
Na środę po południu niemieckie władze zaplanowały "dezaktywację" niewybuchu . Z tego powodu rano kolejne dziesiątki tysięcy osób w promieniu kilometra od znaleziska musiało opuścić swoje domy.
Wśród ewakuowanych znalazło się 1100 mieszkańców domu spokojnej starości, dla których trzeba było przygotować liczne karetki pogotowia. Ich średnia wieku wynosi 86 lat, więc większość pamięta czasy bombardowania niemieckich miast przez amerykańskie lotnictwo.
- Ewakuacja stanowiła wyzwanie ze względu na dużą liczbę osób, którym należało udzielić specjalnej pomocy - powiedział rzecznik jednego z miejskich urzędów Heribeth Büth. - Ale poza tym to była standardowa operacja związana z dezaktywacją niewybuchu - dodał.
Samoloty nie mogą latać nad Kolonią
Saperzy spróbują w środę podnieść niewybuch i zneutralizować jego zapalnik. W ramach przygotowań do operacji, miasto opróżniło okoliczne wodociągi i gazociągi, a także wstrzymało ruch kolejowy i powietrzny. Dodatkowo musiały zostać ewakuowane zwierzęta z pobliskiego zoo.
Rzecznik drużyny saperów, która ma tego dokonać, powiedział, że jeśli dojdzie do eksplozji, to fala uderzeniowa będzie miała wystarczającą moc, by zerwać dachy i roztrzaskać okna na dużym obszarze.
Każdego roku w Niemczech znajduje się setki ton niewybuchów. Zazwyczaj ich dezaktywacja przebiega bez incydentów, choć w 2010 roku trzech saperów zginęło w jednej z takich operacji.
Autor: fil\mtom / Źródło: Reuters, BBC, dw.de