Ciała pierwszych z 39 ofiar, które w środę odnaleziono w naczepie chłodzącej w Essex, zostały przekazane na obdukcję - podały brytyjskie media. Przebadanie wszystkich ciał wymagać będzie czasu, a zachowanie godności ofiar jest dla nas najważniejsze - powiedział rzecznik policji z Essex. Patolodzy będą starali się odpowiedzieć między innymi na pytania, czy ci ludzie byli torturowani. Zmarli to 8 kobiet i 31 mężczyzn pochodzenia chińskiego.
Jak podało BBC, pierwszych 11 ciał ambulansami pod policyjną eskortą przewieziono w czwartek wieczorem z portu Tilbury, gdzie przebywały do tej pory, do szpitala Broomfield w Chelmsford.
Doktor Richard Shepherd, jeden z czołowych brytyjskich patologów, przyznał w rozmowie z portalem brytyjskiego nadawcy, że badanie ciał ofiar będzie "bardzo powolnym, zorganizowanym procesem".
- To skrupulatne badanie rozpocznie się od zewnętrznych oględzin - powiedział. - W co byli ubrani? Czy mieli biżuterię, dzięki której można by ich zidentyfikować? Czy posiadali dokumenty, paszporty? - wyliczał.
- Czy ci ludzie byli torturowani? Czy byli wykorzystywani seksualnie? Czy ktoś ich bił? - kontynuował doktor.
Shepherd tłumaczył też, że zespół patologów będzie poszukiwał wskazówek w jaki sposób grupa znalazła się w naczepie chłodzącej.
Rzecznik policji z Essex zastrzegł, że zbadanie wszystkich 39 ciał będzie wymagało czasu. Jak podkreślił, zachowanie godności ofiar jest najważniejsze.
39 ciał w naczepie ciężarówki
Na nagraniach z monitoringu pokazanych przez brytyjskiego nadawcę ITV widać ciężarówkę przejeżdżającą przez miasto Grays, około 30 kilometrów na wschód od Londynu, chwilę przed i chwilę po północy z wtorku na środę.
39 ciał znaleziono w środę około godziny 1.40 (godziny 2.40 w Polsce) w parku przemysłowym Waterglade Industrial Estate w kontenerze-chłodni umieszczonym na naczepie ciężarówki.
W czwartek brytyjska policja przekazała, że wszystkie ofiary są chińskiego pochodzenia. Jest to 31 mężczyzn i osiem kobiet. W środę informowano jedynie o 38 osobach dorosłych i jednym nastolatku, nie precyzując płci ofiar.
W czwartek prowadzący śledztwo zdecydowali by zatrzymać kierowcę ciężarówki, 25-letniego mieszkańca Irlandii Północnej Mo Robinsona, na kolejną dobę. W środę mężczyznę zatrzymano pod zarzutem morderstwa, a w czwartek kontynuowano jego przesłuchanie. Również w czwartek funkcjonariusze policji przeszukali dwie nieruchomości w Irlandii Północnej, aby zbadać, czy w sprawę przemytu ludzi były zaangażowane zorganizowane grupy przestępcze.
Ciężarówka z Irlandii Północnej, naczepa z Belgii
Tymczasem ujawnianych jest coraz więcej szczegółów dotyczących zdarzenia. Jak się okazuje, ciężarówka i naczepa przybyły do Anglii osobno: zarejestrowana w Bułgarii ciężarówka - z Irlandii Północnej, zaś naczepa - na promie z belgijskiego Zeebrugge do angielskiego portu Purfleet.
Dopiero tam kontener-chłodnię doczepiono do ciężarówki. Władze belgijskie podały, że kontener przybył do Zeebrugge we wtorek o godzinie 14.29.
Jak przekazał w czwartek "The Guardian", śledczy podejrzewają, że ludzie znajdowali się w chłodni już przed opuszczaniem belgijskiego wybrzeża.
Ofiarami najtragiczniejszego w skutkach zdarzenia tego typu w historii Wielkiej Brytanii byli również Chińczycy. W czerwcu 2000 roku w porcie w Dover w kontenerze ciężarówki znaleziono ciała 58 chińskich nielegalnych imigrantów, którzy się udusili; dwie osoby przeżyły. Rok później holenderski kierowca ciężarówki został skazany na 14 lat więzienia za udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przemytem ludzi.
Autor: ft//now / Źródło: BBC, The Guardian, PAP