Mimo że Heinrich Boere ma 88 lat, stanął przed sądem. Niemiec odpowie za zbrodnie, których dopuścił się jako członek Waffen SS w 1944 r. w Holandii - zastrzelił trzech cywili.
Syn Holendra i Niemki należał do komanda Feldmeijera, które wykonywało egzekucje na ludności cywilnej w ramach
Byłem młody, myślałem, że postępuję właściwie. Tyle się wówczas zdarzyło - z ich strony i z naszej strony. To było idiotyczne. Heinrich Boere
W 1949 roku sąd w Hadze zaocznie skazał go na śmierć. Karę tę zamieniono później na dożywocie, ale Niemcy nie chcieli wydać Holendrom swojego obywatela.
Tym sposobem Boere przez dziesięciolecia prowadził zwyczajne życie w rodzinnym Eschweiler. Do czasu, gdy niemiecki Trybunał Konstytucyjny zgodził się na początku października na sądzenie za zbrodnie wojenne 88-latka.
"To było idiotyczne"
Sąd w Akwizgranie wyznaczył 13 dni rozpraw, z których każda będzie trwać trzy godziny, ze względu na stan zdrowia oskarżonego.
Rozpoczętą w środę rozprawę przerwano jednak po niespełna dwóch godzinach, bo obrońcy Boerego zażądali wyłączenia z postępowania prokuratora Ulricha Maasa, podważając jego obiektywizm.
Proces zostanie wznowiony w poniedziałek.
We wrześniu zeszłego roku, gdy nad Boere wisiała już kara, w rozmowie z dziennikiem "Bild" tak tłumaczył się ze swych czynów: - Byłem młody, myślałem, że postępuję właściwie. Tyle się wówczas zdarzyło - z ich strony i z naszej strony. To było idiotyczne.
Źródło: PAP