W Iranie już można wysyłać esemesy. Gdy tuż po wyborach prezydenckich na ulice wyszli przeciwnicy Mahmuda Ahmadineżada, jedną z metod ich powstrzymania przez władze było zablokowanie możliwości ich wysyłania.
Władze nie działały bez przyczyny - za pomocą esemesów i internetowych portali społecznościowych Irańczycy umawiali się na manifestacje poparcia dla kandydata opozycji Mir-Hosejna Musawiego.
Problemy z łącznością wystąpiły jednak już na dzień przed głosowaniem, a więc 11 czerwca.
Dochodzą esemesy sprzed trzech tygodni
Teraz telefonia już działa, chociaż wciąż pojawiają się problemy techniczne.
Obecnie dostarczane są wiadomości tekstowe, wysłane przed około trzema tygodniami - relacjonuje Tambak, irański portal internetowy związany z konserwatystami, dodając, że wielu odbiorców dostało też kilkakrotnie tę samą wiadomość.
Inny konserwatywny dziennik "Hamszahri", który popierał wyłączenie esemesów w całym Iranie, teraz podkreśla, że przyniosło to spokój.
Co z gospodarką?
Natomiast przywoływany przez portal Farda News deputowany do irańskiego parlamentu Mostafa Kavakabian zwracał uwagę, że zablokowanie esemesów wyrządziło wielkie szkody w gospodarce i zwrócił się do parlamentu o dochodzenie w tej sprawie.
Źródło: PAP