W dziewięciu regionach Rosji liczba mieszkańców zakażonych wirusem HIV stanowi co najmniej 1 proc. populacji. Problemem są regiony z wielkimi miastami - pisze w czwartek gazeta "RBK". Ocenia, że oficjalne dane w niektórych miastach mogą być zaniżone nawet trzykrotnie.
Jak pisze "RBK", według oficjalnych statystyk średnia w całej Rosji wynosiła pod koniec zeszłego roku 0,6 proc. mieszkańców zakażonych HIV.
W 26 regionach, w których żyje 41,5 proc. mieszkańców kraju, liczba zakażeń to ponad 0,5 proc. mieszkańców.
W szczególnej strefie ryzyka jest zaś dziewięć regionów, gdzie zakażonych jest co najmniej 1 proc. mieszkańców. Są to obwody: irkucki (1,7 proc. zakażonych) i na dalszych miejscach: samarski, swierdłowski, kemerowski, orenburski, leningradzki i czelabiński oraz Petersburg i obwód tiumeński.
Sytuacja "nie jest wyjątkowa"
Jak powiedział gazecie szef federalnego centrum do walki z AIDS Wadim Pokrowski, sytuacja z liczbą zakażeń wirusem HIV na Uralu, którą w środę nagłośniły media, nie jest wyjątkowa na tle całej Rosji.
W latach 90. do względnie zamożnych miast w Rosji trafiły w dużej ilości narkotyki wstrzykiwane dożylnie, co doprowadziło do wzrostu liczby zakażeń HIV wśród osób uzależnionych. Potem infekcja rozprzestrzeniła się na inne grupy - mówi Pokrowski. Taka sytuacja według niego wytworzyła się w Irkucku, Samarze, Togliatti w obwodzie samarskim, gdzie według Pokrowskiego zakażonych jest nawet 3 proc. mieszkańców, a także w Czelabińsku i Petersburgu. Andriej Skworcow z ruchu Kontrola Pacjencka ocenia, że oficjalne statystyki w niektórych miastach mogą być zaniżone nawet trzykrotnie i według niego może być tak właśnie w Petersburgu. Oficjalne dane mówią o 53,3 tys. osób zakażonych wśród 5,2 mln mieszkańców miasta.
Urzędniczka najpierw mówi o epidemii, a potem się tłumaczy
We wtorek w Jekaterynburgu na Uralu poinformowano, że liczba zarejestrowanych przypadków zakażeń HIV stanowi aż 1,8 proc. mieszkańców. Jak mówiła wiceszefowa wydziału zdrowia we władzach miasta Tatiana Sawinowa, realna liczba jest jeszcze wyższa i wirusem HIV zakażony jest co 50. mieszkaniec.
Sawinowa użyła słowa "epidemia", jednak po wybiciu go w środę przez media zaprzeczyła, by w mieście ogłoszono oficjalnie epidemię HIV.
Jednocześnie mer Jekaterynburga Jewgienij Rojzman oświadczył, że nie należy mieć złudzeń i sytuacja taka jest charakterystyczna dla całego kraju. - Po prostu pracujemy nad wykrywalnością i nie boimy się o tym mówić - oświadczył Rojzman.
Coraz więcej nowych przypadków
W styczniu 2016 r. liczba zarejestrowanych przypadków zakażeń HIV przekroczyła w Rosji milion. W skali kraju wciąż jest to mniej niż 1 proc. mieszkańców, a statystyki nie są jeszcze tak zatrważające jak w przypadku krajów takich jak RPA (ponad 12 proc.) czy Botswana (18 proc.), jednak niepokojące jest to, że podczas gdy w państwach tych liczba przypadków maleje, w Rosji rośnie.
Z opublikowanego w lipcu raportu ONZ wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba nowych przypadków zakażenia wirusem HIV znacząco wzrosła w Europie Wschodniej i Azji Środkowej. 80 proc. tych zakażeń odnotowano w Rosji, a 10 proc. - na Ukrainie.
Władzom w Moskwie zarzuca się często, że niewystarczająco koncentrują się na profilaktyce, przez co zakażenie HIV/AIDS dotyka coraz większej liczby obywateli.
Autor: kg/adso / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia