Francuzi wybrali. Emmanuel Macron pokonał Marine Le Pen


Centrysta Emmanuel Macron, który wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich, zostanie ósmym prezydentem V Republiki i najmłodszym prezydentem od 1848 roku.

TAK RELACJONOWALIŚMY WIECZÓR WYBORCZY

Na Emmanuela Macrona zagłosowało w niedzielę 66,1 procent wyborców - wynika z informacji przekazanych przez francuskiego ministerstwo spraw wewnętrznych po przeliczeniu wszystkich głosów. Jego rywalka Marine Le Pen zdobyła 33,9 procent głosów. Macron, centrysta, który kandydował jako polityk niezależny, podziękował w niedzielę Francuzom za odniesione zwycięstwo. - Będę walczył z podziałami, które nas niszczą - zapowiedział w pierwszym przemówieniu po opublikowaniu prognozowanych wyników przyznających mu zwycięstwo. Wcześniej mówił, że jest świadom gniewu, wątpliwości i niepokoju, jaki wyrazili Francuzi podczas wyborów. Dodał, że wyniki uzyskane przez kandydatów skrajnych partii obligują go do pojednania narodu. Powiedział też, że na jego barkach przez kolejne pięć lat - tyle trwa kadencja francuskiego prezydenta - będzie spoczywała odpowiedzialność za uspokojenie obaw Francuzów. Tuż po zwycięstwie powiedział też agencji AFP, że "otwiera się nowa karta nadziei i zaufania".

Spotkanie z wyborcami

Późnym wieczorem Macron przybył na dziedziniec paryskiego Luwru, by spotkać się tam ze swymi zwolennikami.

- Nie cofniemy się przed strachem i nie ustąpimy przed próbami podzielenia nas - podkreślił.

Odegrano Odę do Radości oraz Marsyliankę.- Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali, a nie zgadzali się z naszymi ideami. Wiem, że nie jest to głos oddany w ciemno - powiedział na scenie rozstawionej u stóp piramidy na dziedzińcu Luwru. - Dziś wieczór patrzy na nas cała Europa, patrzy świat. Oczekują od nas, że obronimy ideały Oświecenia – oświadczył, gdy na scenie ustawionej na dziedzińcu Luwru dołączyła do niego ona Brigitte. Macron obiecał, że uczyni wszystko, co w jego mocy, by Francja pozostała wierna swym republikańskim zasadom Wolności, Równości i Braterstwa. - W ciągu następnych pięciu lat zrobię wszystko, by żaden Francuz nie miał powodu oddawać swój głos na ugrupowania skrajne – zaznaczył.

Całe wystąpienie Emmanuela Macrona
Całe wystąpienie Emmanuela MacronaReuters/TVN24 BiS

Frekwencja

Frekwencja wyniosła 74,56 procent. Okazała się zatem nieco wyższa, niż pierwotnie informowały francuskie i europejskie media, które zwracały uwagę na fakt, iż w drugiej turze wyborów prezydenckich zanotowano rekordowo niską frekwencję, najniższą od 1969 roku. Do wyborów nie poszło – jak podano – ponad 12 mln uprawnionych do tego Francuzów, a głosów nieważnych i pustych oddano ponad 4 mln. Zgodnie z informacjami MSW niewypełnione karty wrzuciło do urn ponad 3 mln głosujących, głosy nieważne oddało zaś 1 mln 60 tys. uczestników głosowania.

Według bielgijskiego dziennika "Le Soir", tak dużej absencji wyborczej i tak wielu nieważnych i pustych głosów nie było we Francji od 1969 roku, gdy Georges Pompidou wygrał z Alainem Poherem w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenckich (druga 7-letnia kadencja generała Charles'a de Gaulle'a miała się zkończyć w styczniu 1973 r.). Frekwencja wyniosła wówczas 68,85 proc. – w pierwszej turze osiągnęła poziom 77,59 proc.

Jakie poglądy ma Macron?

Macron będzie najmłodszym prezydentem Francji - tytuł ten odbiera Karolowi Ludwikowi Napoleonowi Bonapartemu, późniejszemu cesarzowi Napoleonowi III, który miał 40 lat.

PRZECZYTAJ SYLWETKĘ EMMANUELA MACRONA W MAGAZYNIE TVN24 Macron jest zwolennikiem budowania silnej pozycji Francji w Unii Europejskiej oraz umiarkowanych reform, które mają uelastycznić rynek pracy i przywrócić konkurencyjność francuskiej gospodarce. W polityce zagranicznej Macron stawia na zacieśnienie relacji z Berlinem oraz współpracę z USA w takich kwestiach, jak dzielenie się danymi wywiadowczymi, zajmowane stanowiska w ONZ czy zmiany klimatyczne. Jest też przeciwnikiem wycofania sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu i podkreśla, że Francja "nie ma takich samych wartości ani priorytetów" jak Rosja. Były premier w rządzie prezydenta Hollande'a, centrysta Manuel Valls wezwał do budowania "szerokiej parlamentarnej koalicji wokół Macrona".

Marine Le Pen zapowiada zmiany

Marine Le Pen uznała swoją porażkę, ale oceniła, że wynik, jaki uzyskał jej skrajnie prawicowy Front Narodowy jest historycznym sukcesem tej partii, która będzie "główną opozycją" dla Macrona.

Zapowiedziała również, że musi "utworzyć nową siłę polityczną", a Front Narodowy powinien się zmienić, aby dorosnąć do nowych wyzwań. Wezwała "wszystkich patriotów", by przyłączyli się do jej ugrupowania.

Melenchon zaniepokojony losem państwa opiekuńczego

Skrajnie lewicowa partia "Francja Nieujarzmiona", której kandydat Jean-Luc Melenchon odpadł w pierwszej turze wyborów, ogłosiła, że Macron zawdzięcza zwycięstwo głosom oddanym przeciw Le Pen, a nie na jego program polityczny. Sam Melenchon powiedział, że Macron zniszczy francuski model państwa opiekuńczego. - Program tego nowego prezydenta o stylu monarchicznym jest już znany. To wojna przeciw francuskiego systemowi społecznemu - dodał. Wezwał też swoich zwolenników do mobilizacji przed wyborami parlamentarnymi.

Gratulacje z całego świata

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert napisał w niedzielę na Twitterze, że zwycięstwo Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji jest "zwycięstwem silnej zjednoczonej Europy" oraz zwycięstwem niemiecko-francuskiej przyjaźni.

Brytyjska premier Theresa May serdecznie gratuluje niezależnemu kandydatowi Emmanuelowi Macronowi zwycięstwa w II turze wyborów prezydenckich we Francji - przekazał w niedzielę jej rzecznik. Również szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pogratulowali w niedzielę wieczorem Macronowi, podkreślając jego proeuropejskie poglądy. Wkrótce potem prezydent USA Donald Trump na Twitterze pogratulował Macronowi zwycięstwa w wyborach. Napisał też, że z przyjemnością oczekuje na współpracę z następnym prezydentem Francji. Największa francuska centrala związkowa CFDT, która poparła Macrona w czasie kampanii wyborczej, także pogratulowała mu zwycięstwa. Ogłosiła też, że nowy prezydent nie może był "głuchy na społeczne troski wyborców. Uznała jednak wynik wyborczy Frontu Narodowego za "zbyt wysoki". Centrala Force Ouvriere oznajmiła, że reformy rynku pracy będą pierwszym testem dla Macrona. Najbardziej wojownicza centrala związkowa, związana niegdyś z komunistami CGT, wezwała do zorganizowania demonstracji 8 maja, by "zaznaczyć początek prezydentury Macrona" i zaprotestować przeciw "liberalnej" polityce gospodarczej.

Ważne wybory wciąż przed nami

Pozycja nowego prezydenta i jego zdolność do przeforsowania swojego programu zależeć będzie od wyniku wyborów parlamentarnych, które odbędą się 11 i 18 czerwca. Ruch polityczny En Marche!, który Macron powołał rok temu nie jest formalnie partią i Macron nie ma silnego politycznego zaplecza.

Nie wiadomo, kto zostanie premierem w rządzie Macrona. On sam nie wspomniał jak dotąd o żadnym, kandydacie na szefa nowego gabinetu, nie wyznaczono też daty jego nominacji. W 1974, 1981, 1995 i 2012 roku premierzy byli nominowanie w dniu inauguracji prezydenta.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: