Władze Katalonii już w czerwcu zostały ostrzeżone przez amerykańską CIA, że Barcelona, a szczególnie popularna wśród turystów promenada La Rambla, są na liście celów dżihadystycznych bojowników - podał w piątek miejscowy dziennik "El Periodico de Catalunya".
Katalońska stolica jest oczywistym celem po zamachach w innych wielkich miastach europejskich takich jak Paryż, Londyn czy Berlin - informowała wówczas Centralna Agencja Wywiadowcza.
Pod koniec czerwca na koncie na Twitterze powiązanym z tak zwanym Państwem Islamskim zapowiedziano, że wkrótce w Hiszpanii dojdzie do zamachu - twierdzi "El Periodico".
Ataki w Barcelonie i Cambrils
W czwartek po południu kierowca furgonetki wjechał na promenadę La Rambla i taranował wszystkich ludzi na swojej drodze. Zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 zostało rannych. Sprawca ataku, do którego przyznało się tak zwane Państwo Islamskie, wciąż pozostaje na wolności. W piątek nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według policji oba te zamachy wydają się powiązane ze sobą oraz z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w miejscowości Alcanar, w którym zginęła jedna osoba.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP