Egzekucja odwołana. Na kilka godzin przed jej wykonaniem

Egzekucja odwołana. Na kilka godzin przed jej wykonaniem
Egzekucja odwołana. Na kilka godzin przed jej wykonaniem
Reuters TV
Egzekucja na mordercy i gwałcicielu została odwołanaReuters TV

Nieco ponad dwie godziny przed zaplanowaną egzekucją, amerykański sąd apelacyjny zawiesił wykonanie kary śmierci na 41-letnim mordercy i gwałcicielu. Egzekucja Roberta Jamesa Campbella w Teksasie miała być pierwszą od czasu tej nieudanej w Oklahomie - gdzie skazaniec Clayton Lockett umierał w wyraźnych cierpieniach ponad 40 minut.

James CampbellTexas Department of Criminal Justice

Obrona Campbella będzie miała więcej czasu, aby odwołać się od wyroku skazującego mężczyznę na śmierć. Neuropsycholog zdiagnozował bowiem u Campbella "łagodne upośledzenie umysłowe". Prawnicy skazanego twierdzą, że to uniemożliwia wykonanie kary śmierci.

Sąd Najwyższy zakazał wykonywania kary śmierci na osobach chorych umysłowo i z ilorazem inteligencji poniżej 70. Jak argumentowała obrona, IQ Campbella, gdy był dzieckiem wyniosło 68. Z kolei testy wykonane w ubiegłym miesiącu dały mu wynik 69.

Prokurator oburzony

Teksański prokurator generalny Greg Abbott skrytykował decyzję sądu pytając, jak to możliwe, że przez 12 lat nie odkryto u niego opóźnienia intelektualnego. - Już wcześniej podnoszono głosy, że Campbell jest opóźniony intelektualnie i sąd odrzucał te zgłoszenia. On nie jest upośledzony intelektualnie - podkreślił Abbott.

Testy wykazały, że Campbell jest intelektualnie rozwinięty na poziomie piątej klasy szkoły podstawowej. W aktach sprawy pojawiły się informacje, że oskarżony potrzebował pomocy innych w odczytaniu niecyfrowego zegarka i wskaźnika poziomu paliwa. Oskarżony miał zawsze pytać ludzi na stacji benzynowej, czy wystarczy mu paliwa na dojazd do danej lokalizacji.

W 1991 r. Campbell porwał 20-letnią Alexandrę Rendon, pracownicę banku w Houston ze stacji benzynowej. Wywiózł ja do opuszczonej okolicy, następnie zgwałcił ją i kazał jej uciekać. Później strzelił jej w plecy i odjechał jej samochodem.

Oklahoma zawiesza wykonanie kary śmierci

W czwartek w Oklahomie na 6 miesięcy zawieszono wykonywanie wyroków śmierci. Decyzja zapadła po tym jak 29 kwietnia po egzekucji skazaniec Clayton Lockett umierał w wyraźnych cierpieniach ponad 40 minut.

Prokurator stanowy Scott Pruitt oraz gubernator Mary Fallin oświadczyli, że władze regionu nie wykonają żadnego wyroku, dopóki nie zostanie zakończone śledztwo ws. egzekucji Locketta. Według nich dochodzenie potrwa minimum osiem tygodni.

Władze więzienne twierdzą, że egzekucja Locketta zakończyła się niepowodzeniem za przyczyną występujących u skazańca problemów z krążeniem. Jednak w czasie wykonywania wyroku do zastrzyku po raz pierwszy wykorzystano niestosowaną wcześniej substancję uspokajającą. Skazany podnosił głowę, wiercił się, mamrotał, ostatecznie zmarł po 43 minutach na atak serca.

Biały Dom ogłosił, że egzekucja w Oklahomie nie spełniała standardów humanitarnych. Prezydent Barack Obama zwrócił się do prokuratora generalnego z prośbą o przyjrzenie się sprawie.

Autor: db,kło//tka / Źródło: Reuters, PAP, CNN