Szarpiący ludzi milicjanci i około 30 zatrzymanych - tak zakończył się w Moskwie protest opozycji przeciwko merowi stolicy Jurijowi Łużkowowi oraz premierowi Rosji Władimirowi Putinowi.
Władze zabroniły demonstracji, mimo to organizatorzy zwołali mityng na placu Twerskim. Jak podaje portal Grani.ru, manifestacja odbywała się pod hasłem "Dzień Gniewu".
Już w drodze na manifestację zatrzymany został obrońca praw człowieka Lew Ponomariow. Zatrzymano też - na krótko - szefa Frontu Lewicowego Siergieja Udalcowa.
"Precz z rządem Putina"
Ci, którzy dotarli na miejsce demonstrowali pod hasłami: "Moskwa bez Łużkowa", "Precz z rządem Putina". Zarzucali też premierowi złe zarządzanie kryzysowe w czasie szalejących pożarów lasów.
Manifestanci protestowali też przeciw planowanemu wyrębowi podmoskiewskiego lasu Chimki, gdzie ma przebiegać autostrada do Petersburga.
Jak przypomina agencja AFP, opozycja od dawna domaga się dymisji Łużkowa, zarzucając mu korupcję podczas 20-letnich rządów stolicą. Ponadto krytykuje mera za reakcję na falę upałów, w wyniku których liczba zgonów w Moskwie wzrosła o 50 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.
Źródło: PAP