Amerykańskie nastolatki mają nową niebezpieczną zabawę. Jej zasady są proste: wystarczy przez klika minut dusić siebie lub znajomego - aż do utraty przytomności. Po co? Napływający z powrotem do mózgu tlen ma wprawiać w stan euforii. Problem w tym, że ta gra w podduszanie (ang. choking game) w samych USA doprowadza do śmierci 1000 młodych osób rocznie.
Wystarczy 3-4 minuty niedotlenienia mózgu i już możemy go nie uratować. Jeśli pseudo-zabawa się powtarzać, nawet jeśli nie doprowadzi śmierci, ma nieodwracalne konsekwencje, które nie ujawniają się od razu. Zaburzenia pamięci, świadomości, a jeżeli wiele razy będzie taki czynnik powtarzany może się rozwinąć padaczka lekarz
Problem jednak w tym, że wystarczy 3-4 min niedotlenienia mózgu i już możemy go nie uratować. Jeśli pseudo-zabawa się powtarzać, nawet jeśli nie doprowadzi śmierci, ma nieodwracalne konsekwencje, które nie ujawniają się od razu. - Zaburzenia pamięci, świadomości, a jeżeli wiele razy będzie taki czynnik powtarzany może się rozwinąć padaczka - wylicza dr Jasieńska-Szetela.
1000 ofiar rocznie
Rodzice często nie mają pojęcia o tym, jak zabawiają się ich pociechy. Statystyki mówią o 1000 dzieciach rocznie umierających z powodu choking game. Ofiar może być jednak więcej, bo wiele przypadków nie wychodzi nawet na światło dzienne. Nagła śmierć jest tłumaczona samobójstwem nastolatka.
Zdiagnozować uzależnionego od choking game jest bardzo trudno. Gra wciąga najczęściej mądre, dobrze radzące sobie w szkole i ambitne nastolatki. Zabawa jest dla nich alternatywą. Zamiast narkotyków i alkoholu w stan euforii wprowadza ich podduszanie. Problem choking game częściej dotyczy chłopców niż dziewczyny, bo ci, przy grze dobrze bawią się w grupie.
Rozmawiać z dzieckiem
Ale wiele dzieci wcale nie musi działać w grupie. Mogą próbować przyduszać się same. Rodziców powinno zaniepokoić kilka drobnych szczegółów: sznury i plastikowe torby w pokoju nastolatka, zaczerwienione oczy, ból głowy i ślady na szyi.
W Ameryce na szeroką skalę jest już prowadzona kampania społeczna uświadamiająca skutki choking game. Ale najważniejszy jest kontakt rodziców z dzieckiem. - Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi. Niech nasza rodzina będzie dla was drastycznym przykładem, że dzieci robią rzeczy, o których nawet byście nie pomyśleli, że są do tego zdolne - apeluje matka 12-letniego Kevina, którego choking game zabiło.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Polska i Świat