Synowie zamordowanego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego zaapelowali o zwrócenie jego ciała. Chcą godnie pochować swojego ojca.
W rozmowie z amerykańską telewizją CNN Salah i Abdullah Chaszodżdżi podkreślali, że nie mając ciała swojego ojca rodzina nie może wyprawić mu pogrzebu, a żałoba jest przez to jeszcze trudniejsza.
- To nie jest normalna sytuacja, to nie jest w ogóle normalna śmierć. Jedyne, czego teraz chcemy, to pochować go na [cmentarzu - red.] Al-Baqi w Medynie, gdzie leży reszta rodziny - powiedział Salah. - Rozmawiałem na ten temat z saudyjskimi władzami i po prostu mam nadzieję, że to się wkrótce stanie - dodał. Podkreślił także, że król Salman zapewnił go pod koniec października, iż winni śmierci jego ojca zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. - Chcemy się tylko upewnić, że on [ojciec - red.] spoczywa w pokoju - powiedział Salah. - Wciąż nie wierzę w jego śmierć - przyznał, dodając jednocześnie, że w tej sprawie pojawiło się wiele sprzecznych informacji.
- Stało się coś złego - powiedział Abdullah. - Mam nadzieję, że do czegokolwiek doszło, nie było to bolesne dla mojego ojca. Liczę na to, że nie cierpiał przed śmiercią - podkreślił w rozmowie.
Salah zaprzeczył oskarżeniom o powiązaniach jego ojca z Bractwem Muzułmańskim. Zapytany, jak jego ojciec powinien być zapamiętany, Salah odpowiedział, że jako "powściągliwy człowiek, który dzielił wspólne wartości z innymi ludźmi, a także mężczyzna, który kochał swój kraj i który wierzył w jego potencjał".
- Dżamal nigdy nie był dysydentem. Wierzył w monarchię i w to, że scalała ona kraj. Wierzył w transformację i zmianę, którą przechodzi Arabia Saudyjska - powiedział.
Morderstwo w konsulacie
Od pewnego czasu krytyczny wobec władz w Rijadzie Chaszodżdżi, współpracujący między innymi z amerykańskim dziennikiem "Washington Post", zaginął 2 października po wejściu do saudyjskiego konsulatu w Stambule.
Arabia Saudyjska przez długi czas zaprzeczała, że mógł on zostać zabity, jednak po ponad dwóch tygodniach przyznała, że mężczyzna zginął.
Rijad najpierw przekonywał, że było to wynikiem nieszczęśliwego wypadku, a dopiero po kolejnych kilku dniach potwierdził, iż Chaszodżdżi został zabity umyślnie.
Tureckie władze prowadzą śledztwo w sprawie zabójstwa Chaszodżdżiego, który - jak oświadczyła w ostatnich dniach prokuratura w Stambule - został "zgodnie z wcześniej przygotowanym planem" uduszony zaraz po wejściu do konsulatu.
Doniesienia o tym, że zwłoki saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego zostały rozpuszczone w kwasie, muszą być zweryfikowane w śledztwie - oświadczył w poniedziałek wiceprezydent Turcji Fuat Oktay.
Autor: akw\mtom\kwoj / Źródło: Reuters