W Berlinie nocą nieznani sprawcy podpalili 11 samochodów. Niemiecka policja twierdzi, że spalone samochody to w większości drogie marki, między innymi mercedesy i bmw. Według władz podpalenia dokonują lewackie grupy, które w ten sposób "walczą z kapitalizmem".
Do podpaleń doszło w luksusowej dzielnicy Berlina, Charlottenburg. Oprócz spalonych samochodów, płomienie uszkodziły siedem innych aut, skuter i rower, ale nikt nie został ranny.
Policja wskazuje na prawdopodobny motyw polityczny podpaleń. W okresie od stycznia do sierpnia policja odnotowała łącznie 80 ataków o podłożu politycznym na samochody w Berlinie. Najczęściej chodzi o chuligańskie ekscesy lewackich grup występujących przeciwko kapitalizmowi. Ostatni raz w nocy 12 lipca, również w Charlottenburgu, doszło do podpalenia sześciu pojazdów.
Szef policji berlińskiej powiedział we wtorek w radiu, że liczy na pomoc mieszkańców, gdyż do podpaleń dochodzi w bardzo krótkich odstępach czasu, a policja nie może patrolować każdej ulicy przez całą dobę.
Źródło: PAP