Po Białorusi krąży dowcip o trzech stopniach problemów finansowych Białorusinów: pierwszy to gdy nie ma pieniędzy, drugi - gdy zupełnie nie ma pieniędzy, trzeci - gdy trzeba sprzedać dolary. Czarnorynkowy kurs amerykańskiej waluty tymczasem cały czas rośnie.
Kurs dolara w handlu gotówkowym na czarnym rynku zaczął znów rosnąć i od ostatniego tygodnia podniósł się do 6500 rubli białoruskich za 1 USD. Oficjalny kurs ustalony przez białoruski Bank Narodowy wynosi około 5 tys. rubli za dolara.
"Pierwszym sygnałem zmiany kursu stały się działania przedsiębiorców zajmujących się handlem. Na bazarze w Żdanowiczach [największym mińskim bazarze - red.], handlarze zaczęli zmieniać kurs, po którym przeliczali dolar przy ustalaniu cen w rublach. Sprzedawcy sprzętu AGD, aparatów fotograficznych, urządzeń biurowych powiedzieli, że w zeszłym tygodniu kurs przelicznika zmienił się i teraz wliczają w wartość towaru kurs 6500 zamiast 6300 rubli za dolara" - piszą "Biełorusskije Nowosti".
"Jeśli chodzi o legalne sposoby kupna waluty na rynku walutowym, to (...) w kantorach nadal dewizy nie są dostępne, ale osoby fizyczne mają możliwość kupienia ich na cele socjalne. Decyzją Banku Narodowego sprzedażą dewiz na takie cele będzie zajmować się pięć banków" "Biełorusskije Nowosti"
Dziennik dodaje, że Białorusinom nie opłaca się jeździć za granicę, by za ruble kupić tam dolary, ponieważ zagraniczne banki, jeśli przyjmują białoruską walutę, to "po niebotycznym kursie". "Biełorusskije Nowosti" podają przykład jednego z banków łotewskich, który przy kupnie dolarów za ruble chce aż 14 tys. rubli za dolara.
Według gazety, która powołuje się na źródło w kręgach bankowych, "w szarej strefie na rynku bezgotówkowym kurs wynosi około 7-7,5 tys. rubli za dolara i na razie ten kurs się nie zmienia".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24