Dokumenty o Katyniu w sieci. Na polecenie prezydenta Rosji

 
Dokumenty w Katyniu znalazły się w internecieMuzeum Katyńskie

Dokumenty dotyczące mordu w Katyniu w 1940 roku zostały po raz pierwszy opublikowane w internecie. Jak podała agencja ITAR-TASS, kopie oryginalnych akt znalazły się w sieci na polecenie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

 
Rosjanie publikują dokumenty (rusarchives.ru) 

Dokumenty znalazły się na stronie internetowej Federalnej Służby Archiwalnej Rosji - Rosarchiw.

Szef Rosarchiwu Andriej Artizow, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że do tego czasu rosyjskie archiwa oficjalnie nigdy nie zamieszczały w internecie dokumentów, które wydały władze.

Jak powiedział Artizow, opublikowane dokumenty przez długi czas pozostawały w archiwach. Zwrócił uwagę, że były one utajnione i dostęp do nich miało bardzo niewiele osób.

Tajne akta

Co zostało opublikowane? - To wszystkie dokumenty, które zostały zawarte w teczce nr 1. To nazwa specjalnego zbioru dokumentów, które były najbardziej i najpilniej strzeżone w czasach Związku Radzieckiego - tłumaczył na antenie TVN24 korespondent Faktów TVN w Rosji Andrzej Zaucha.

Teczka znajdowała się na Kremlu w osobistym archiwum sekretarza KC KPZR. - Tylko on miał do nich dostęp - relacjonował dziennikarz. Dodał, że dokumenty były zapieczętowane i przechodziły w ręce każdego kolejnego sekretarza. - Najczęściej było tak, że po tym jak sekretarz generalny się z nimi zapoznawał, opieczętowywał je i zwracał je do tego ściśle tajnego archiwum.

Siedem dokumentów

I tak, na stronie internetowej Rosarchiw znalazło się siedem dokumentów. Jednym z nich jest notatka ludowego komisarza spraw wewnętrznych Ławrentija Berii do Stalina z 5 marca 1940 roku. Uznaje ona polskich jeńców wojennych za "zdeklarowanych i nie rokujących nadziei poprawy wrogów władzy radzieckiej" i proponuje rozpatrzenie ich sprawy "w szczególnym trybie, z zastosowaniem wobec nich najwyższego wymiaru kary - rozstrzelania".

Rosarchiw opublikował również tekst podpisanej przez Stalina decyzji Biura Politycznego WKP(b) nr 144 z 5 marca 1940 roku, akceptującej propozycję Berii. Zamieszczono trzy kopie tego tekstu, zaczerpnięte z różnych archiwaliów.

Pozostałe trzy dokumenty na stronie internetowej Rosarchiwu mają charakter pomocniczy, zawierając wydawane od końca lat 50. decyzje władz w sprawie materiałów katyńskich.

Aby nie wyszło na jaw

Wśród opublikowanych dokumentów "jest też specjalny list szefa KGB (Aleksandra) Szelepina, napisany w 1959 roku. Szelepin informuje o całym problemie związanym z dokumentami katyńskimi, z dokumentami, które są przechowywane w archiwach KGB. Informuje, że te dokumenty należy zniszczyć, żeby przypadkiem ta sprawa nie wyszła na jaw.

Zaucha przypomniał, że dokumenty te są bardzo dobrze znane stronie polskiej. Ich kopie zostały przekazane prezydentowi na polecenie Borysa Jelcyna w 1992 r. Lechowi Wałęsie.

- Przeciwnicy prawdy, że zbrodnia katyńska została dokonana przez NKWD twierdzili, że tych kopii nie można traktować jako prawdziwych dokumentów historycznych - mówił dziennikarz. - Teraz te wszystkie dyskusje i dywagacje zostały raz na zawsze odrzucone. Rosja po raz pierwszy oficjalnie publikuje dokumenty. To jest niewątpliwie sensacja i przełom - podsumował.

Więcej o Katyniu

W ostatnim czasie Rosjanie zaczęli mówić więcej o śmierci polskich oficerów w Katyniu przed 70 laty.

Rosyjski premier Władimir Putin podczas obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej przyznał, że polscy oficerowie "zostali zabici na rozkaz Stalina". Później to samo przyznał rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew. W państwowej telewizji Rosjanie wyemitowali film Andrzeja Wajdy "Katyń".

W minioną środę (21 kwietnia) Sąd Najwyższy Rosji skierował do ponownego rozpatrzenia skargę pozarządowej organizacji Memoriału ws. Katynia. Memoriał wniósł skargę na orzeczenie Moskiewskiego Sądu Miejskiego dotyczące mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu. Ten ostatni usankcjonował utajnienie dokumentów, między innymi tych, zawierających nazwiska odpowiedzialnych za mord.

- Orzeczenie sądu I instancji było błędne. Moskiewski Sąd Miejski ma obowiązek merytorycznego rozpatrzenia skargi stowarzyszenia - mówił wtedy Walentin Pirożkow, sędzia Sądu Najwyższego.

STRONA NA KTÓREJ ZOSTAŁY UDOSTĘPNIONE DOKUMENTY

CZYTAJ WIĘCEJ: KATYŃ. 70 LAT OD ZBRODNI

Źródło: AFP, PAP, Polskie Radio, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie